Tarcica zjedzona przez grzyby

Zaczęty przez POGROMCA_KELT, 2025-05-26 | 13:29:43

Poprzedni wątek - Następny wątek

POGROMCA_KELT

Hej,
Chciałem podzielić się jedną przygodą związaną z zakupem tarcicy.

Jak zwykle, chodząc po składzie, najpierw zbieram to, po co przyjechałem, a potem jeszcze sobie ,,pozwiedzam", co tam ciekawego mają na półkach. Czasem biorę coś na próbę — tak było i tym razem.
Między innymi dołożyłem do paki orzecha włoskiego. O ile reszta drewna była ładnie poukładana w pojedyncze deski, to orzech był sprzedawany ,,w całości" — pocięty na 2-calowe dechy, ale trzeba było wziąć cały pakiet z jednej kłody, bez możliwości wyboru pojedynczych sztuk.
Wziąłem kawałek ~2,20 m długości. Całość była spięta taśmami, zafoliowana, wyglądało to porządnie.

No i niedawno zabrałem się za ten materiał... I okazało się, że jakieś 1/4 długości jest kompletnie zeżarta przez grzyby. I to nie tylko przebarwione — ta część jest tak lekka, że aż strach. Czytaj: mam drogi opał  >:(

Zastanawiam się, jak często zdarzają się takie przypadki. Tam, gdzie kupuję, zawsze trafiał mi się dobry materiał (choć orzecha jeszcze tam nie brałem), więc tym razem nawet się specjalnie nie przyglądałem — załadowałem i jazda. No i teraz mam nauczkę.

Czy ktoś z Was miał podobne ,,niespodzianki"? Reklamować to chyba już nie ma sensu, trochę czasu minęło. W każdym razie doświadczenie zdobyte — następnym razem będę znacznie bardziej czujny.
Druga część materiału jest zdrowa, ale i tak jestem trochę wkurzony, bo planowałem zrobić z tego ,,wodospady", a tu długość ma znaczenie.

Poniżej wrzucam zdjęcia, jak to wygląda.
:-)

piotr.pzn

Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

Marek_


pinkpixel

@POGROMCA_KELT trzymałeś go w takiej formie jak przywiozłeś pospinanej taśmami, nie porozkładałeś go? Ile czasu tak stało i gdzie? Bo ja miałem taki przypadek ze raz zapomniałem poprzekładać deski i leżały na półce pod sufitem ... i poszło ... i nie trwało to jakoś długo ... 
***
wypożyczalnia VHS https://youtube.com/@slawekszulc

Mery

ja to bym zostawił na jakiś projekt z żywicą. Co dla jednego jest wadą, dla drugiego jest zaletą. Takie drewno też ma swoje możliwości, stabilizacja żywicą i przepiękne niepowtarzalne cuda z tego można wytoczyć, rękojeści na noże itp. blat zalany żywicą.

POGROMCA_KELT

Będę się tam do nich wybierał niedługo to wspomnę o temacie. Na reklamację taką w pełni jest już raczej za późno. Minęło już kilka miesięcy od zakupu. Było kupione i odłożone na później jak się z innych tematów wygrzebię. Większość z tego mam już pocięte. Nie wiedziałem, że te przebarwienia to grzyb. Po rozcięciu zastanowiło mnie dlaczego część tego drewna jest taka lekka i się kruszy i łupie. Poszperałem i wyszło na to, że jest to zjedzone przez grzyby i ma zerową wartość z punktu widzenia stolarza :o

@pinkpixel Będąc na składzie i ładując na przyczepę było to już rozpięte. Całej kłody nie uniosę  ;D więc rozbebeszyłem i po prostu wrzuciłem na przyczepę po jednej desce. Nie pamiętam czy zwróciłem na to uwagę, czy uznałem, że tak to ma wyglądać. Zorientowałem się, że coś jest nie tak dopiero niedawno, jak porozcinałem  :( Została mi jedna deska nietknięta i jedna tylko zbrzegowana. Z pozostałych już wykorzystałem te zdrowe części. Następnym razem będę przynajmniej wiedział jak to wygląda. Do tej pory spotkałem się tylko z czarną pleśnią na mokrym drewnie. Nie spodziewałem się, że w suszarni dostanę takiego kwiatka.

@Mery część siłą rzeczy zostanie, bo nie wszystko wykorzystam, ale do zabawy z żywicą mi jeszcze daleko  ;)
:-)