Ponowne klejenie po przerwanym klejeniu

Zaczęty przez Puchacz, 2025-05-28 | 20:23:46

Poprzedni wątek - Następny wątek

Puchacz

Nie zagłębiając się w szczegóły,musiałem dzisiaj w czasie klejenia, po 5 minutach wyjać drewno ze ściskow, rozkleić i ze względu na brak czasu zostawić drewno tak jak było z klejem. Moje pytanie brzmi - jak dokładnie muszę usunąć ten zaschnięty klej przed ponownym klejeniem? Czy muszę wyszlifować powierzchnię typowo do surowego drewna czy wystarczy, że będzie wyszlifowana na tyle żeby była ponownie płaska bez twardych grudek? Mam trochę tych elementów do szlifowania a titebond wcale tak łatwo się nie szlifuje i nieraz zdarzało mi się że myślałem że go w ogóle nie ma a przy olejowaniu okazywało się że gdzies jeszcze został.

Qiub

wiekszosc klejow detalicznych i nie tylko tak ma ze zostaje.

jak to jakies proste ksztalty i nie ma sraczki to strug albo cyklina
potestuj welne stalowa ale to juz koncowo.

albo szlifowanie na wolnych obrotach. nie powinno sie tak na np. 80 brylic bo temp bedzie na tyle niska ze powinno nie zarznac papieru.

jak bedziesz mial taka sytuacje ze musisz to bierz szmate z woda i przemyj.

Mery

wszystko zależy jakie to elementy, co z tego ma być, czy będą na to działały jakieś siły. Ogólnie powinno się wyczyścić do surowego drewna i dopiero kleić na nowo.
Jeśli tylko ma być sklejone dla sztuki, bez jakiś obciążeń itp, to możesz tylko wyrównać z gródek, ale wtedy użyć kleju poliuretanowego. Pamiętaj tylko że takie łączenie klejone będzie już widać kreske łączenia.

tomekz

Nie wiem co wykonujesz?
ale
po ściśnięciu  na powierzchni  zapewne  została znikoma ilość  kleju . 
Ja bym kleił , bez jego  zbierania .

Puchacz

To blat do stołu więc nie może być lipy, niestety stół jest składany i jedna połowę już mam sklejoną więc nie mogę przepuścić tych desek przez wyrówniarkę bo mi się wymiar zmieni i blaty nie będą takie same. Dlatego szlifuje papierem ręcznie, dużo pomaga przetarcie mokrą szmatą z rady @Qiub bo wtedy na dębie ładnie widać gdzie jeszcze jest klej a gdzie już drewno. Dzięki za odpowiedzi, czeka mnie jeszcze trochę ręcznej pracy, ale tak to jest jak się coś spartoli i trzeba poprawiać  :)

piotr.pzn

Cytat: Puchacz w 2025-05-29 | 06:50:45 jedna połowę już mam sklejoną więc nie mogę przepuścić tych desek przez wyrówniarkę bo mi się wymiar zmieni i blaty nie będą takie same.
To zamiast po troszeczkę, utnij na pile z obu połówek po większym kawałku i wstaw w środek nową lamelę na wymiar.
Chyba, że masz kontynuację usłojenia na obu częściach stołu, to wtedy zostają indiańskie metody jak wyżej.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

Puchacz

No właśnie mam kontynuację usłojenia  :D   Plus jest taki, że robię ten blat dla siebie więc nie musi być idealny.

Tombi

A wcześniejsze zmiękczenie/osłabienie kleju wchodzi w grę? To mogłoby zmniejszyć ilość roboty. Z tego co czytałem to część rozpuszczalników i gorąca para wodna osłabia kleje typu wikol.

Puchacz

Tego nie ma na szczęście aż tyle żeby tak się bawić (włąsnie przez to że to tylko pół blatu a nie cały). Całej historii by nie było gdybym mógł go zmyć mokrą szmatą zaraz po rozklejeniu, ale nie miałem już czasu i musiałem tak zostawić.

POGROMCA_KELT

Jak mam u siebie jakiś blat kleić to najpierw odhaczam kilka pozycji:

-dzieci ogarnięte
-żona poinformowana
-kot wygoniony
-telefon wyciszony
-drzwi i brama zamknięte
-sprzęt przygotowany

Wtedy mogę w miarę spokojnie zacząć wyścig z czasem  ;D i zazwyczaj towarzyszy mi wtedy myśl : "jakby mi teraz wpadł jakiś oddział specjalny i przeszkodził to bym się ostro wku**** " :D

Miałem już przypadki, że ktoś z domowników lub sąsiad przychodzi w momencie jak sklejam i coś chcą. Było mi wtedy nieraz głupio, że odmawiałem w tym momencie pomocy. Niestety nie wiedzą co oznacza "czas otwarty kleju 12 minut" i że jak się teraz coś spartoli to naprawa może zająć więcej czasu niż ich łaskawe odczekanie paru minut aż skończę.

:-)