Kuchnia w Idaredach

Zaczęty przez PawelN, 2020-07-27 | 11:34:09

Poprzedni wątek - Następny wątek

Pistolet

Te puste tyły to pozostałość po meblach sklepowych i lepszy wynik rozkroju. Płyta pocięta w ten sposób daje 4 rzędy boków. Są też ułatwieniem jak coś jest na ścianie nieprzewidzianego.

Większość tak robi, więc nie będę dalej grzebał w mrowisku  ;D

Fazi

Dosłownie dwa dni temu pr******chałem się na tym zagadnieniu u siebie po kilkunastu latach używania kuchni.
Musiałem wymienić płytę gazową. Prościzna, nie?
Otóż kalendarzowo wymieniałem ją dwa dni. Godzinowo troszkę krócej, ale wkurzenie było niezłe.
Nie pamiętam czemu (zrobiłem kilkanaście lat temu tę kuchnię jako pierwszą w życiu przygodę z meblarstwem) z głębokością korpusów na 530mm. Zostało z tyłu matematyczne 20 mm szczeliny "technicznej".
Zamawiając nową płytę nie zwróciłem oczywiście uwagi na przyłącz węża gazowego, który znajdował się po dalszym miejscu dotychczasowej zdemontowanej płyty. Stary wąż okazał się za krótki i zostałem na lodzie z robotą. Następnego dnia po pracy po zakupieniu nowego węża z pozytywnym nastawieniem podszedłem do zagadnienia i od razu strzał w pysk. Wąż ma niby 20mm grubości..., ale jego okucie już niekoniecznie >:(  :D .
Zabawa przednia. Wyrywanie cokołów wyciąganie szuflad rozkręcanie połączonych trzech szafek i po przeciągnięciu gada heja z powrotem.
Nie zapomnę wspomnieć o czekającej niecierpliwie żonce na owe urządzenie domowe.
I wszystko przez przez wspomniane w pytaniu głupie 53 cm głębokości korpusów.
Sprawa druga to długość węża, gdybym kilkanaście lat temu nie przyżydził i kupił pół metra dłuższy, to nie byłoby tematu, wymiana uszczelek, przerzucenie płyt, kosmetyka i gotowe.

A jeszcze kwestia ciekawa: ile bym zapłacił za ową "przygodową" usługę biorąc fachowca do montażu, co jest wymogiem gwarancyjnym?