Czy można skutecznie naprawić pęknięty trzonek?

Zaczęty przez wioskomaniak, 2022-12-25 | 09:15:53

Poprzedni wątek - Następny wątek

wioskomaniak

Szanowni forumowicze,
Czy waszym zdaniem ma sens naprawa pękniętego (wzdłuż słoi) trzonka siekiery? To nie tylko ma dobrze wyglądać ale jeszcze służyć. Gdyby chodziło o jakąś siekierkę ważącą 0,5 kg to nie miałbym wątpliwości ale to jest łupniak, który walczył z pniami o średnicy 30-60 cm.

KrisssK

Zadajesz pytanie w taki sposób, że nie chcesz usłyszeć innej odpowiedzi jak tylko wymienić trzonek. :)
Więc zrób nowy i bedzie zawsze pewniej niż jakakolwiek naprawa.

Maciek


r2d2

Pytanie jakie tam masz ubytki, bo jak pęknął na pół tak jak mój kilof to raczej go nie odratujesz,  zdjęcia wrzuć

wioskomaniak

Nie mam zdjęcia tej usterki ponieważ siekiera jest na wsi, gdzie tylko bywam. Pęknięcie pojawiło się kilka centymetrów za głowicą i ciągnie się na odcinku 20-30 cm.
Nie mam doświadczenia w takich zabiegach ale planuję "rozchylić" pęknięcie i następnie szczelinę posmarować klejem.
Zastanawiam się czy w takich przypadkach warto pozostawić resztę 80-cm jesionowego trzonka, czy rozłupać go do końca i skleić całość.

piks67

Duża siekiera, to duża energia, nie ryzykuj chłopie zdrowia swojego i tych co będą w pobliżu.

Paweł


Maciek

Oczywiście rozłupać . Skleić , ścisnąć.

VelYoda

A za parę dni witamy w dziale ,,Ku przestrodze"
haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

Maciek

Bez przesady ja takim rąbałem i git. Ale to ma być sklejone  a nie posmarkane klejem.. A pęknięcie wzdłuż praktycznie na długość całego trzonka. Taka klejonkę .  A jak kolega ma dostęp to kupić nowy . Tylko z tymi nowymi to też jest różnie.

wioskomaniak

#9
Dokładnie jest tak jak napisałeś - z nowymi są nowe problemy. Te do których dotychczas miałem dostęp są wycinane bez przestrzegania prostych zasad układania słojów drewna. Zdarzały się takie, w których słoje przechodziły po skosie i gwarantowały na 100% pęknięcie. Zaopatrywałem się w Brico Marche i Castoramie, a dokładniej kupowałem to co zostało tam na półce, bo nie miałem innego wyjścia. Głównie to były trzonki do łopaty i szpadli ale do małych siekier także. Tym razem trzonek trzasnął w dużym łupniaku, w którym rękojeść jest dość cienka, a przy tym długa i takiego nawet nigdy wcześniej w sklepach nie widziałem. Bardzo mi ten kształt odpowiada.
Muszę się też przyznać, że mam 30-40 letniego ćwierć kloca jesionowego, odłupanego z odziomka mającego około 100 cm długości i pewnie jak się nie uda skleić oryginalnego, to trzeba będzie wykonać duplikat. Niestety nie mam na razie tyle czasu aby zrobić to z wymaganą starannością dlatego pozwoliłem sobie zapytać was o zdanie, mając nadzieję, że ktoś już to przerabiał i podpowie czy to ma sens.

Snikki

Ooo, jesion to najlepszy materiał na takie rzeczy, a sklepy zalane są bukowym badziewiem.

wiewioor7

Grabina to jeszcze lepsza :)
Z tym bukowym badziewiem i trzonkami, stylami to faktycznie też bez żadnych zasad, to sęk, to skręcone

piotr.pzn

Zdaję sobie sprawę, że to może zabrzmieć bluźnierczo, ale i tak sobie pozwolę: skoro sporo rąbiesz, nie brałeś pod uwagę siekiery np Fiskarks z kompozytową rękojeścią? Kiedyś miałem okazję taka trochę więcej popracować i bez porównania do tradycyjnych siekier.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

Matgregor

Pęknięcie pęknięciowi nie równe, najpierw fota, potem można coś uradzić.
W robocie czasem wystarczyło pęknięcie  trzonu młota 5-8 kilo owinąć izolacją i chodził aż zbutwiałe

Wesołych Świąt
Rób rób, a garb Ci sam wyrośnie...

Maverick

Czy warto naprawiać trzonek do siekiery warty 20, 30 zł? No bez przesady.
Drewno nie pracuje, kiedy jest w piecu.