Drobny pył w warsztacie

Zaczęty przez mitu, 2025-01-06 | 11:20:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

mitu

Cześć.
Jestem hobbystą na etapie pierwszych projektów i przeglądając internet pod kątem szkodliwości pyłów różnych gatunków drewna trafiłem w końcu na tą stronę. Facet twierdzi, że jest autorytetem w temacie BHP pracy z drewnem, pisze do amerykańskich magazynów stolarskich i medycznych, jest konsultantem wielu firm itp. itd.

Wniosek z lektury strony jest taki, że narażenie na najmniejsze (i najgroźniejsze dla zdrowia) frakcje pyłu, jest w małych/"garażowych" warsztatach wielokrotnie większe niż w profesjonalnych zakładach. Podobno podczas kilku godzin pracy w małym warsztacie bez właściwej wentylacji, do płuc dostaje się tyle pyłu, co przez parę miesięcy pełnoetatowej pracy w zakładzie. A według badań rok pracy w zakładzie powoduje obniżenie wydolności płuc o średnio 1%.
Najważniejszy powód gromadzenia drobnego pyłu w pomieszczeniu, to według autora brak wyprowadzenia powietrza z pyłem na zewnątrz oraz stosowanie odkurzaczy warsztatowych, które stwarzają pozorne wrażenie, że w warsztacie jest czysto i bezpiecznie, ale ich filtry wyłapują tylko grubszy pył a drobniejszy wraz ze strumieniem powietrza zostaje wystrzelony w powietrze i rozprzestrzeniony po całym pomieszczeniu.

Według autora najprostszym sposobem na ochronę przed pyłem jest stosowanie odpowiednio dobrej maski oraz wyprowadzanie pyłu w czasie jego powstawania na zewnątrz (np. przez otworzone drzwi/okno) przy pomocy dużego wentylatora. Maskę można zdjąć a wentylator wyłączyć pół godziny po użyciu narzędzia generującego drobny pył (nie tylko szlifierki, piły również do takich się zaliczają). Próby wyłapania drobnego pyłu w trakcie jego powstawania (odciągi, odkurzacze itp.) są jego zdaniem skazane na porażkę, szczegółowo opisał to na stronie (mogę streścić jak kogoś to będzie interesować).

Wracając do mnie - warsztat mam na terenie działek rekreacyjnych i podczas budowy dobrze go zaizolowałem akustycznie, więc praca przy otwartych drzwiach nie wchodzi w grę. Dodatkowo w zimie dochodzi kwestia ogrzewania. Wymyśliłem więc takie rozwiązanie pośrednie: co kilka dni pracy otworzę wszystkie okna, ustawię duży wentylator, żeby wypychał powietrze na zewnątrz, odkurzę warsztat a następnie przestawię odkurzacz na dmuchanie i robię tornado w środku, czyszcząc wszystkie trudno dostępne miejsca. Oczywiście wszystko w masce. Na logikę powinno to mocno oczyścić atmosferę i wywalić zalegający drobny pył na zewnątrz.

Jestem ciekawy, czy w ogóle temat drobnego pyłu (fine dust) to jest coś na co zwracacie uwagę w Waszych warsztatach? Może po prostu trafiłem na stronę jakiegoś świra, który szuka dziury w całym? Na forum widzę tylko kilka wątków o maskach, ale wygląda, że używacie ich tylko przy szlifowaniu i lakierowaniu. W wątkach o odkurzaczach często są polecane modele z filtrem klasy L (sam taki mam), tak jakby to nie miało większego znaczenia.
Także zastanawiam się, czy w ogóle warto sobie tym głowę zawracać?

piotr.pzn

#1
Gość z internetu na pewno ma rację, nie trzeba być naukowcem, żeby wiedzieć, że pył jest szkodliwy, każdy na pewno zdaje sobie z tego sprawę.
Musisz sam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy więcej życia stracisz nie przestrzegając niektórych procedur bhp i zdejmując maskę bez czekania pół godziny aż cały pył osiądzie, czy więcej życia stracisz wykonując projekt dwa razy dłużej, bo pilnujesz, żeby nigdzie pyłek nie siadł, bo może się to odbić na zdrowiu.
Odbijając piłeczkę - dbając o ciszę dla sąsiadów, pewnie sam sobie pogorszyleś komfort pracy. Jak w szczelnie zamkniętym, małym pomieszczeniu odpalisz pilarkę i odciąg stanowiskowy, to masz gwarantowane wrażenia jak przy startujacym helikopterze. Nawet w sluchawkach nie jest to przyjemne. Nie tylko płuca, słuch też masz tylko jeden. Przykłady można mnożyć.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

POGROMCA_KELT

Tak, to wszystko generalnie prawda i cała sprawa sprowadza się do kasy i wygody.

Odkurzacz z filtrem mniejszych cząstek - droższy.
Odciągu z obiegiem zewnętrzym - droższy.
Dodatkowe elementy filtrujące powietrze jak takie coś link znowu kasa.
Stałe wyciąganie powietrza z syfem poza warsztat - strata ciepła.

Wietrzenie warsztatu to bardzo dobry pomysł. Już ktoś na forum poddawał pomysł na używanie dmuchawy do liści i wywalenie syfu przez otwartą bramę (przez samo okno to nie wiem czy usuniesz wiele). Mniej syfu to lepiej. Nie zawsze robisz coś co generuje pył. Czasem masz już przygotowany materiał i tylko malujesz/montujesz albo robisz coś innego - wtedy ma sens pracować już w czystym warsztacie i nie martwić się o wdychany pył, bo poruszyłeś jakieś pudełka z syfem. 

Alternatywnie bierzesz maskę np. 3M 6300 z filtrami za ~150 zł łącznie i sobie w takiej pracujesz i masz czyste płuca. Wygoda po wielu godzinach pracy jest średnia, ale coś za coś. Też patrz na to ile czasu w takim zadymionym pomieszczeniu siedzisz. Co innego jak siedzisz codziennie po wiele godzin i wdychasz pył z dębiny, który uznawany jest w świetle polskich przepisów za rakotwórczy.

Z drugiej strony widziałem gdzieś na Youtube nasze rodzime stolarnie gdzie nie używają za specjalnie masek, chodzą i pracują w tym pyle cały czas i (chyba) żyją. Nie mówię, żebyś to powielał, świadomość wpływu pyłu na zdrowie i ochrony przed nim jest jak najbardziej zalecana. Lepiej dmuchać na zimne i dbać o zdrowie jak to tylko możliwe ale  w granicach rozsądku. Dla każdego ta granica będzie leżała gdzie indziej. Od siebie dodam tylko, że odkurzacz i odciąg jaki by nie był to bardziej pomaga niż przeszkadza. Kiedyś używałem grubościówki bez odciągu. Po paru deskach w całym garażu było wszędzie tyle pyłu co przez miesiące pracy na odciągu i odkurzaczach nie zobaczyłem. Nie dało się tam już wejść inaczej niż w masce.
:-)

Pistolet

Cytat: mitu w 2025-01-06 | 11:20:06 Wymyśliłem więc takie rozwiązanie pośrednie: co kilka dni pracy otworzę wszystkie okna, ustawię duży wentylator, żeby wypychał powietrze na zewnątrz, odkurzę warsztat a następnie przestawię odkurzacz na dmuchanie i robię tornado w środku, czyszcząc wszystkie trudno dostępne miejsca. Oczywiście wszystko w masce. Na logikę powinno to mocno oczyścić atmosferę i wywalić zalegający drobny pył na zewnątrz.

To co robisz to jakiś hardkor. Jak to przeczytałem to odniosłem wrażenie, że pisałeś to również w masce. Wszelkie badania mają to do siebie, że nigdy nie biorą pod uwagę wszystkich czynników. Czy zbadano jaki wpływ na zdrowie ma noszenie przez 8 godzin takiej maski ? Czy pod wpływem potu i wyższej temperatury nie wydziela ona szkodliwych związków, czy nie zaburza składu wdychanego powietrza ? Zakładaj ją po prostu w czasie większego zapylania, używaj odkurzaczy, odciągów i będzie ok. Okna również czasem otwieraj żeby zapewnić odpowiedni balans między tlenem i dwutlenkiem węgla.

jpyt

#4
Zaintrygowaliście mnie, a że posiadam miernik PM-ów.
No to patrzajcie na wyniki poniżej.

Warsztat - 32m2,  tylko 2m wysokości więc dość mała kubatura. Odczyt pod koniec godzinnego wycinania w MDF-ie na CNC, z podpiątym odkurzaczem Festool CT15. Warsztat nie był wcześniej sprzątany, na podłodze trochę pyłu. W międzyczasie na pilarce stołowej też ciąłem MDF z podłączonym odciągiem Cormak-a i "portkami vel wymionami" oraz szlifowałem deskę dębową. Pomiar, który widzicie jest bezpośrednio pod tych pracach, na końcówce wycinania CNC, w trakcie całej godziny w zasadzie spadał o czym niżej w PS.

Na zewnątrz - czyli na tzw. "świeżym powietrzu", bo przecież zalecenie było, żeby wietrzyć warsztat. Techniką "na nosa" powiedziałbym że bardzo czyste powietrze. Mieszkam na wsi, sporo domów skorzystało z programu Świeże powietrze, sytuacja jest z 1000x lepsza tej zimy niż zwykle. W dodatku mój dom jest na uboczu wsi, na takiej odnodze pod lasem. Do "centrum" zabudowań mam z dobre 800m.  Pomiar, który widzicie ogólnie nie jest zły, kilka lat temu, mieszkając w mieście to takie wyniki brałbym w ciemno.

W domu - ostatnia seria. Rekuperacja z filtrem anty-smogowy klasy F9. Te wyniki są poza konkurencją, niemniej pokazują, że się da i chyba warto bo jednak tam spędzamy najwięcej czasu.

PS. Dodam jeszcze, że w warsztacie później jeszcze trochę spadły wyniki, bo okazało się, że podbiłem je na początku .... laserem!  Tak laserem i to tym moim, w mojej skrzynce (zainteresowanych odsyłam do mojego wątku warsztatowego), podłączonym bezpośrednio w mocny 500W wyciąg.

Więc mój wniosek jest taki... nie odkurzacz, nie pył ze szlifowania ani cięcia, ale "Świeże" powietrze może was zabić i uwaga na cięcie laserem w waszych norach.

Pistolet

Cytat: jpyt w 2025-01-07 | 00:00:14 "Świeże" powietrze może was zabić

najciemniej jest pod latarnią, czy jakoś tak  ;D

jpyt

#6
Tak zastanawiam się cały czas dlaczego ten laser podbił wartości na początku. Nie czułem w warsztacie żadnego dymu z cięcia. W zasadzie jedyna możliwość, że po cięciu otwierając skrzynkę coś się wydostało, ale minimalnych ilościach. I drugi element to, że wyciąg lasera powoduje pobranie z zewnątrz ogromnych ilości tego "świeżego powietrza". I prawdę mówiąc, patrząc na pomiar na zewnątrz, to chyba to, fakt zassania tego powietrza pogorszył początkowo parametry w warsztacie. Potem jak frezowałem na CNC to już nie używałem lasera, odkurzacz i odciąg działały na wewnętrznym obiegu powietrza i PM-y zaczęły spadać.

KrzysztofGG

Nie można wyświetlić tego załącznika.

śledzę wątek z najwyższą uwagą bo się bardzo ciekawie rozkręca 8)

POGROMCA_KELT

@jpyt bardzo fajna analiza na żywym organizmie :)

Zastanawiają mnie wytyczne rządowe w tej tematyce:

Cytata) pyły drewna

- frakcja wdychalna1) – najwyższe dopuszczalne stężenie: 4 mg/m3

b) pyły drewna buku i dębu

- frakcja wdychalna1) 5) – najwyższe dopuszczalne stężenie: 2 mg/m3,

Źródło 1, Źródło 2

I teraz dzięki uprzejmości @jpyt mamy wyniki, że w warsztacie domowym mamy 10-20x tyle co dopuszczana norma  ;D Jak żyć?

Cytat: Pistolet w 2025-01-06 | 22:42:31 Czy zbadano jaki wpływ na zdrowie ma noszenie przez 8 godzin takiej maski

Tyż prawda.
:-)

piotr.pzn

@KrzysztofGG i to mi się podoba, widać że bhp jest przestrzegane. Okulary, żeby pył nie dostał się do oczu. Zarost, żeby pył nie dostawał się do ust. Maska, wiadomo, zdjęta na potrzeby portretu.

Co do wytycznych urzędowych - gdyby tak zacząć je przestrzegać z pełną stanowczością, to można by już dziś zamknąć w całym kraju wszystkie zakłady stolarskie, ślusarskie, tapicerskie itd może za wyjątkiem kilku nowoczesnych fabryk. A warsztaty hobbistyczne mogłyby działać tylko raz w roku, za pisemną zgodą sołtysa.

Dobrze, że przepisy są, wiemy do czego dążyć, ale zwyczajnie nie zawsze mają odzwierciedlenie w zastanej rzeczywistości.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

lionek

I pamiętajcie zawsze w pracy mamy 2 kondomy założone dla zwiększenia bezpieczeństwa.

VelYoda

czas wypromować nową linię "kondom stolarski"
haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

KrisssK

Cytat: piotr.pzn w 2025-01-07 | 09:28:57 Zarost, żeby pył nie dostawał się do ust.
Człowiek z brodą
Dwie korzyści
Liże cipkę
Dupę czyści. :D

Pistolet

Cytat: KrzysztofGG w 2025-01-07 | 08:13:48 śledzę wątek z najwyższą uwagą bo się bardzo ciekawie rozkręca 8)

Normalnie Walter White z Breaking Bad ;D

jpyt

Cytat: POGROMCA_KELT w 2025-01-07 | 08:45:07 I teraz dzięki uprzejmości @jpyt mamy wyniki, że w warsztacie domowym mamy 10-20x tyle co dopuszczana norma  ;D Jak żyć?

To nie do końca tak. Czujnik mój jest tym z tańszych, mniej dokładnych i nawet nie do końca wiadomo w jakich jednostkach podaje wyniki. Najprawdopodobniej µg/m3 bo w tym określane są normy dla powietrza:

CytatNormy stężeń pyłu zawieszonego zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO)4:
norma średniego 24-godz. stężenia pyłu PM10: 50 µg/m3
norma średniego rocznego stężenia pyłu PM10: 20 µg/m3
norma średniego 24-godz. stężenia pyłu PM2,5: 25 µg/m3
norma średniego rocznego stężenia pyłu PM2,5: 10 µg/m3

Nijak to można odnieść do norm podanych przez Ciebie dla pyłu drzewnego, bo w ogóle najpierw to należałoby zrównać jednostki, odjąć wartości tła i dopiero coś kombinować i to nie tym czujnikiem.

Tu chodzi o coś innego. Wątek zaczął się od tezy, że pracujący odkurzacz, odciąg podnoszą pył i tworzą toksyczną atmosferę. I w tym zakresie mogę tylko powiedzieć, że NIE,  nie widać tego kompletnie w moich pomiarach. Ani odciąg ani odkurzacz nie spowodowały u mnie wzrostu żadnego z frakcji pyłu.
That's all. Tylko tyle da się z tego wywnioskować.