Drobny pył w warsztacie

Zaczęty przez mitu, 2025-01-06 | 11:20:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

POGROMCA_KELT

Cytat: jpyt w 2025-01-07 | 11:41:20 µg/m3

Masz rację.
Wrzuciłem to w neta i wypluło
Cytat2 mg/m³ = 2000 µg/m³

Więc wracając do moich wcześniejszych wyliczeń i zakładając, że miernik pokazuje z jakąś dozą przekłamania to wychodzi, że mamy 40x czyste powietrze w warsztatach niż zalecenia normowy/rządowe.

Teraz rodzi mi się w głowie pytanie. Jeśli w warsztatach dopuszczane jest 2000 µg/m³ (2mg/m3) stężenia pyłu drzewnego to dlaczego jak stężenie pyłów w powietrzu zewnętrznym jest rzędu 200 µg/m³ jednostek telewizja krzyczy, że wszyscy pomrzemy od smogu? 

jpyt

#16
Cytat: POGROMCA_KELT w 2025-01-07 | 12:50:52 Teraz rodzi mi się w głowie pytanie.
Myślę, że za bardzo kombinujesz i to taką staropolską techniką "nie znam się, ale swoje wiem"  ;D
Też się nie znam, żeby nie było  8) . Natomiast to co już na pewno wiem to pył pyłowi nie jest równy. Odkurzacze przemysłowe np. określa się kategoriami L,M,H

"Klasa L: do drewna miękkiego i materiałów o powierzchniach stałych, takich jak Corian. Klasa M: do drewna twardego, materiałów płytowych, betonu i pyłu ceglanego."
H- to jest poziom odkurzania azbestu.

Temat jest pokręcony, bo właśnie wchodzą w to normy, na które się ma papier lub nie ma się papieru i to tak w abstrakcji do chłopskiej logiki. Np. Festool ma odkurzacz CT15,  CTL15 i CTM15.  Bez litery jest bezklasowcem, a te dwa następnie no to kolejno L i M. I uwaga... wszystkie zbudowane są dokładnie tak samo i używają dokładnie tego samego filtra..... ta-dam. Po prostu CTL będzie darł ryja jak worek jest pełny i to daje mu papier na certyfikację L, a CTM ma ustawianą średnicę podłączonej rury i drze się jak ciąg spada poniżej jakiegoś tam progu i to go czyni certyfikowanym produktem dla pyłów klasy M.
Więc ja mam CT15 i sprawdzam czy worek jest pełny czy nie i czy rura ciągnie  ;D  Ale jakbym miał kursantów lub pracowników to musiałbym wydać x3 na CTM.

Do tego w twoich materiałach i tych 2000 µg/m³ nie ma nic na temat wielkości tego pyłu.
A np. w powietrzu to ma bardzo duże znaczenie, o który chodzi. Najgroźniejsze są te o najmniejszych cząsteczkach bo przenikają bezpośrednio do układu krwionośnego. No i z czego ten pył postał, abest to nie drewno, drewno to nie plastik itd.

Myślę, że na prawdę nie nam się nad tym doktoryzować, nie na na takim poziomie.

truszczyk

Na dworze też są pyły i to pewnie rakotwórcze czy kij wie.
Nie znam się na tym. Ale chyba każdy wietrzy norę. I w tumanie kurzu nie pracuje bo to wybuchem grozi.
Nie mam pracowników A jeśli kiedyś się znajdzie to na zasadach B2B.

tomekz

Pyły z  Sahary docierają np do Norwegii jak i Amazonki . Dlatego są  czasem  ogłaszane alerty.

Ja wiem na sobie co  pył robi po latach w płucach stolarza . Też stosuję wyrzucanie go  z pracowni  przez  drzwi   , za pomocą powietrza  z kompresora i dmuchawy    Odciąg  mam  stać w narożniku pracowni zasłonięty  dodatkowo  kurtyną z materiału . Uwierzcie mi , zbiera się tam też pyłek ,który inaczej  ,  to by  poleciał na   pomieszczenie .








truszczyk

@tomekz w masce nie pracujesz przy najbardziej pylących pracach?

tomekz

Pracuje jeśli pracuje ;)
ale
kiedyś przy  większych pyleniach to była maska lekarska , albo  chusta zakładana  na wzór włamywaczy do  banku z filmów kowbojskich  >:(

mitu

Fajnie, że wątek zaczął dyskusję.
@jpyt - dzięki za wykonanie testu. Dla mnie jego wynik to mały szok. Gdyby ktoś mi powiedział, że w warsztacie stolarskim, tuż po szlifowaniu i piłowaniu, jest powietrze czystsze niż pod chmurką, to bym się raczej popukał w głowę. Tym bardziej, że widzę co się u mnie dzieje w trakcie pracy. Nie podważam Twojego testu, ale po prostu u mnie jest inaczej - może przez brak odciągu, może mam inny odkurzacz, może narzędzia gorzej pył zbierają, nie wiem. Często wyglądam jak KrzysztofGG na jego zdjęciu :)

Nie wiem jaka prawda z tym mikro pyłem, co to wszędzie lata i się go nie da pozbyć odkurzaczami/odciągami, widzę, że zdania chyba podzielone. Jak napisali @Piotr.pzpn i @POGROMCA_KELT, to kwestia indywidualnej decyzji i granicy rozsądku. Jako hobbysty mnie to nie przeraża, że raz na dwa dni poświęcę 15 minut, otworzę wszystkie drzwi i okna, postawię w oknie wentylator i przedmucham wszystkie zakamarki kompresorem albo odkurzaczem. Wolę (wy)dmuchać na zimne. Może gdybym się z tego utrzymywał, to bym do tego podszedł na zasadzie: trudno, taka robota, żyję z tego to muszę ryzyko wpisać w koszty. Natomiast nie chciałbym za x lat zachorować i zastanawiać się, czy to nie przez to, że sobie kilka mebli w warsztacie zrobiłem. Maska 3M 7500 z filtrami P2 juz jedzie do mnie - i nigdzie nie pisałem o pracy w niej przez 8 godzin, jak tu sobie niektórzy nie wiadomo skąd wymyślili.

@Piotr.pzpn pisałeś o hałasie - powiem Ci, że z nim nie mam żadnego problemu. Słuchawki mam chyba jakieś marketowe (Safelogic Em5002B) a niedawno na luzie strugałem coś w warsztacie Rebirem (kto go słyszał ten wie o co chodzi :D). Chyba, że już teraz głuchy jestem i o tym nie wiem :)

MichalJ

#22
Przypadek jpyt jest może dość optymistyczny (może dobry odkurzacz/odciąg i co tam jeszcze wpływa na jakość odciągania). Ja też mam jakiś tam miernik PM2.5/PM10 i wartości ok 50 PPM pojawiają się po dosłownie kilku cięciach dębiny na pile stołowej Dewalt z odkurzaczem podłączonym zarówno z dołu jak i z góry (wiadomo, odciąg na pewno dałby tu lepiej radę, zwłaszcza jakby można było podłączyć większe średnice). Nie analizowałem "przebiegu czasowego", ale na pewno takie wartości utrzymują się dość długo (myślę, że spokojnie z 20 minut po tych kilku cięciach). Metraż pomieszczenia mniejszy (15m2) co na pewno też ma wpływ.

Poziom bazowy zwykle mam zimą ok 10-15 PPM, chociaż czasem jest dzień z gorszą jakością powietrza i też jest tak jak zauważyłeś w swoim teście na świeżym powietrzu. :)

Spoglądam na ten czujnik dość regularnie i jeden wniosek mam taki, że to wydmuchiwanie pyłu z zakamarków to raczej nic nie pomoże w kontekście jakości wdychanego powietrza. Jak już pył opadł, to w powietrzu go nie ma. Ja mam wszystko regularnie pokryte warstewką pyłu (już się z tym pogodziłem), ale jak wchodzę do warsztatu to wskazania są niskie. Dopiero podczas pylących prac się podnosi. No chyba, że ktoś w warsztacie trzepie prześcieradła i co chwila wzbudza ten pył w powietrze na nowo. :) Wietrzenie raz na kilka dni raczej też wiele nie da - musiałbyś wietrzyć na bieżąco, wtedy gdy masz duże zapylenie podczas pracy.

Moge też polecić oszyszczacz tego typu jak na początku zalinkował pogromca. W małym metrażu jak mój, z nadmuchem ustawionym na max, obniża ilość pyłu naprawdę sprawnie.

jpyt

Cytat: MichalJ w 2025-01-08 | 20:25:21 Przypadek jpyt jest może dość optymistyczny (może dobry odkurzacz/odciąg i co tam jeszcze wpływa na jakość odciągania). Ja też mam jakiś tam miernik PM2.5/PM10 i wartości ok 50 PPM pojawiają się po dosłownie kilku cięciach dębiny na pile stołowej Dewalt z odkurzaczem podłączonym zarówno z dołu jak i z góry
Może tak być. Po prostu pokazałem jak jest u mnie. Na pewno wszystko ma wpływ, przy czym najmniejszy przypisałbym powierzchni bo jak pisałem u mnie 2m wysokości więc ogólna kubatura jest dość mała. No a tak poza tym to wszystko będzie wpływało na wynik. Napiszę z własnego doświadczenia i sprzętów, które miałem:
- Laguna Fusion z górną osłoną to nie DeWalt/Hikoki
- Odciąg podpięty do laguny to kompletnie inny poziom niż "odciągania" odkurzaczem
- Portki w odciągu to kompletnie inny poziom niż standardowy worek
- Odkurzacz Festool-a to inny poziom niż MacAllister czy nawet Makita
- CNC też poprawione przeze mnie to inny poziom niż jak to projektował chińczyk.

mitu

Cytat: MichalJ w 2025-01-08 | 20:25:21 Spoglądam na ten czujnik dość regularnie i jeden wniosek mam taki, że to wydmuchiwanie pyłu z zakamarków to raczej nic nie pomoże w kontekście jakości wdychanego powietrza. Jak już pył opadł, to w powietrzu go nie ma. Ja mam wszystko regularnie pokryte warstewką pyłu (już się z tym pogodziłem), ale jak wchodzę do warsztatu to wskazania są niskie. Dopiero podczas pylących prac się podnosi. No chyba, że ktoś w warsztacie trzepie prześcieradła i co chwila wzbudza ten pył w powietrze na nowo. :) Wietrzenie raz na kilka dni raczej też wiele nie da - musiałbyś wietrzyć na bieżąco, wtedy gdy masz duże zapylenie podczas pracy.

Ja jednak spróbuję co jakiś czas wydmuchiwać pył, bo jak mam do wyboru mieć go w warsztacie albo na zewnątrz, to wybieram to drugie. A zawsze przy robocie coś się machnie, coś przesunie, coś trzeba wyciągnąć z zakamarków i wtedy tuman się podniesie.
A podczas prac pylących maska (szczególnie przy dębie i buku).

KrzysztofGG

Cytat: mitu w 2025-01-07 | 20:22:55 Często wyglądam jak KrzysztofGG na jego zdjęciu :)

ja po akcji ze zdjęcia kupiłem maskę 3m, raz że się przyda do chemii, a dwa że do pracy z grubościówką, szlifierką i frezarką.

wracając do meritum, czy to nie jest tak, że najgorsze są te pyły których nie widać? i gdzieś mi się obiło (albo tu albo na Akademii Stolarstwa) że najgorsze z najgorszych to te powstające w wyniku obróbki iglastego - z żywicą..

wiewioor7

Cytat: KrzysztofGG w 2025-01-09 | 21:04:19 że najgorsze z najgorszych to te powstające w wyniku obróbki iglastego - z żywicą..

Teraz to sam się wystraszyłem, myślałem że w dębinie nie robię to jestem w miarę bezpieczny  :o

U mnie tego widocznego najwięcej jest po pile stołowej i przede wszystkim po ukośnicy. Po strugarce i grubościówce coś tam zostaje, a szlifowanie z odkurzaczem czyściutko.
Często sprzątam, mam odciąg, odkurzacz, ale i tak się syfi z każdej strony.
Maskę zakładam jak mam dużo cięcia na pilarkach, przy wymianie worków z odciagu i przy sprzątaniu kompresorem.

Tak sobie jeszcze myślę, że i tak w naszych norkach nie jest tak źle, w porównaniu do starych stolarni czy jakiegoś garażu u wujka, sąsiada itp. gdzie pod każdą maszyna wielka kupa trocin, a żeby przejść to trzeba łopatą korytarze robić :)

Matgregor

Heh, gdzieś na jutubach widziałem filmik o sędziwym ponad 90-cio letnim stolarzy, uwaga...aktywnym☝️, który to pedzioł że pył dębowy jest szkodliwy, ale z iglastych to nawet zdrowy jest😎
Szach Mat
😅
Rób rób, a garb Ci sam wyrośnie...

pinkpixel

#28
Cytat: Matgregor w 2025-01-09 | 22:10:25 Heh, gdzieś na jutubach widziałem filmik o sędziwym ponad 90-cio letnim stolarzy, uwaga...aktywnym☝️, który to pedzioł że pył dębowy jest szkodliwy, ale z iglastych to nawet zdrowy jest😎
Szach Mat
😅
Ale może ten stolarz z tych co nie nadużywał tak jak teraz szlifierek, więcej strugał niż szlifował :) bo jak się ogląda i słucha teraz to szlifuje...szlifuje...szlifuje...szlifuje...szlifuje i na drugi dzień szlifuje... :) a amerkańcom jak być zapodał gradację papierów co 1stopień, to tak sobie myślę, że by łykneli w ciemno szlifowanie drewna co 1 stopien

nie o 12 drzew Andrzeja chodziło??

***
wypożyczalnia VHS https://youtube.com/@slawekszulc

mitu

Cytat: KrzysztofGG w 2025-01-09 | 21:04:19 i gdzieś mi się obiło (albo tu albo na Akademii Stolarstwa) że najgorsze z najgorszych to te powstające w wyniku obróbki iglastego - z żywicą..

Ostatnio sporo oglądałem i czytałem o pyłach, ale z taką informacją się nie spotkałem.
Podział jest na drewno miękkie i twarde, czyli w zasadzie iglaste i liściaste i normy są zawsze bardziej restrykcyjne dla tych drugich. No i jeszcze osobno egzotyczne, ale to inny temat.

Tutaj wykład o pyłach, najważniejsze jest od około 19 minuty filmu, a dalej jest podział i normy pyłów.

LINK