Makita a jednak nie Makita

Zaczęty przez Jonecki, 2025-02-09 | 12:02:22

Poprzedni wątek - Następny wątek

Jonecki

Słów kilka w temacie jak sprzedawcy nawet ci AUTORYZOWANI robią nas w babuko.
Niedawno nabyłem sobie przez znany portal aukcyjny zakrętarkę Makity - samo body. Piękny opis i co sprawdziłem "autoryzowany dystrybutor marki..." więc jest pewność że nie jakaś podróba, no i cena całe 35 zyla taniej niż inni (tak połasiłem się na te 35pln). Klikam "Kup teraz" i po 2 dniach jest w paczkomacie.
No i pierwsze zdziwienie: zakrętarka bez żadnego kartonu czy innego fabrycznego opakowania, woreczek strunowy i trochę wypełniacza z gazet w pudełku po czymś tam. Do tego tylko książeczka i nic więcej. No to piszę do sprzedającego gdzie karta gwarancyjna bo bez niej nie zarejestruję sprzętu na stronie Makity i nie przedłużę gwarancji. W odpowiedzi otrzymuję: ""Do urządzenia nie dodajemy karty gwarancyjnej. Produkt pochodzi z europejskiej dystrybucji i nie ma możliwości rejestracji na stronie producenta".
Poirytowany piszę na oficjalny meila Makity, co to jest dystrybucja europejska i czy zarejestruję sprzęt na ich stronie (wysłałem zdjęcia tabliczki). W kilka godzin dostaję odpowiedz że ta zakrętarka nie pochodzi z ich dystrybucji i nie powinna być sprzedawana przez ich dilera... robi się ciekawie.
Radzą oddać urządzenia i kupić gdzie indziej bo to to na pewno nie ich sprzęt a z dilerem to oni sobie już pogadają :)
Sprzęt oddałem, kasę dostałem. Zakupiłem ponownie tylko już w sprawdzonym sklepie, towar przyjechał w oryginalnym kartoniku, komplet dokumentów i tego samego dnia zarejestrowany co potwierdziło jego prawilne pochodzenie.
Tak więc, uważajcie co i z skąd kupujecie. Oryginał oryginałowi nie równy, tak jak diler dilerowi.
Teraz kupując cokolwiek markowego piszę najpierw czy dają kartę gwarancyjną i czy zarejestruję sprzęt u producenta, to rozwiewa wątpliwości i pozwala zaoszczędzić nie potrzebnego wq%$wiania.

Niedługo następne zakupy...:)

pinkpixel

#1
Cytat: Jonecki w 2025-02-09 | 12:02:22 kilka godzin dostaję odpowiedz że ta zakrętarka nie pochodzi z ich dystrybucji i nie powinna być sprzedawana przez ich dilera... robi się ciekawie.
Radzą oddać urządzenia i kupić gdzie indziej bo to to na pewno nie ich sprzęt a z dilerem to oni sobie już pogadają :)

Napisali prawdę ale trzeba czytać między słowami :)
To że nie pochodzi z ich dystrybucji nie oznacza że kupiłeś nieoryginalną Makitę, kupiłeś prawdopodobnie jak najbardziej oryginalną, ale nie pochodzącą z dystrubucji Makity Polska Sp. z o.o. czy jak się tam oni nazywają. Nie wiem czy jest to problem wyłącznie naszego kraju, ale w naszym kraju Makita Polska nie uznaje produktów Makity kupionych poza ich dystrybucją. Jak kupisz oryginalną Makitę np. w Niemczech albo UK, przywieziesz ją do kraju i coś ci w niej pyknie, to Makita Polska nie naprawi jej w ramach gwarancji.
U innych podobnych jakościowo marek, było dotąd chyba tak, że jak kupiłeś poza Polską, a u nas chciał realizować naprawę gwarancyjną, to gwarancja była uznawana, tylko trzeba było ponieść koszt przesyłki do serwisu.

Moim zdaniem jak nie kupujesz na firmę, to można w niektórych przypadkach, jak cena jest korzystna chromolić ten +1 rok za rejestrację, rękojmia sprzedawcy dwa lata tak czy siak jest. Sprzęty nie są jakoś awaryjne, więc czasami moim zdaniem można sobie odpuścić.

Cytat: Jonecki w 2025-02-09 | 12:02:22 czy zarejestruję sprzęt u producenta
u dystrybutora, dystrybutora, producentem oni nie są :)

KrzysztofGG

Cytat: pinkpixel w 2025-02-09 | 12:34:51 jak nie kupujesz na firmę,

ja bym powiedział, że jeśli kupujesz na firme a sprzedawca wystawa fv, to chromolić przedłużenie gwarancji, liczy się cena, o ile nie zakładasz katowania sprzętu to szansa że on padnie w okresie gwarancji jest minimalna (znam akcję gdzie kilkanaście sztyfciarek renomowanego producenta zdechło w ciągu pierwszych dwóch tygodni intensywnego użytkowania po zakupie, śmiesznie było :D); oczywiście ta moja filozofia dotyczy pi***ół, przy sprzętach za parę k bym się zastanawiał

Qiub

tak wyglada zakup na internetach.

polska distro ma prawo odrzucic gw jesli produkt nie zostal zakupiony u nich i sralalala ch*ja im mozna zrobic.

to ich prawo ;D

radze kupowac u sprawdzonych sprzedawcow a sprzeta oddac.

doloz i kup w PL

krzysiek

Czy naprawdę te 35 PLN było warte tych stresów ,zachodów i pisaniny. Tak mi wygląda ,że ten pierwszy egzemplarz pochodził z "nocnego sklepu". Ludzie qwa opanujcie się m)

Mery

tu nie chodzi o to czy zaoszczędzi się 35zł czy nie, pytanie jest skąd wiedzieć czy sprzedawca towar posiada z polskiej dystrybucji czy też nie, bo tu jest problem. Z jednej strony jedna konkretna marka powinna mieć umowy z dystrybutorami i serwisami tak skonstruowane że bez znaczenia gdzie kupiłeś, to jeśli jest autoryzowany serwis powinni to ogarnąć a ewentualne koszty napraw gwarancyjnych załatwiać miedzy sobą. Z drugiej strony brak takich rozwiązań powoduje takie problemu jak wyżej opisane, bo dlaczego polski dystrybutor i serwis ma ponosić koszty napraw skoro nie sprzedał tego i na tym nie zarobił, czemu na sprzedaży zarabia francuz, czech, niemiec a polak ma ponosić koszty?

To już się powoli kończy, od grudnia obowiązuje Rozporządzenie GPRS, czyli sprzedawca internetowy musi zamieszczać w opisie informacje dotyczące producentów i wprowadzających na rynek EU. Wtedy będzie jasne i klarowne, będziesz wiedział co i od kogo kupujesz, czy będziesz miał problem z gwarancją czy nie.
Niestety te rozporządzenie wchodzi dopiero. Mało tego przedmioty wystawione wcześniej niż weszło w życie to  Unijne Rozporządzenie o ogólnym bezpieczeństwie mówi " Oferty i produkty wprowadzone przed 13.12.2024, nie podlegają regulacją wynikającym z Rozporządzenia Unijnego "

Natomiast rzeczy wystawione po tym terminie muszą mieć podane: Dane producenta oraz Dane podmiotu odpowiedzialnego za wprowadzenie produktu na rynek europejski:

Dla przykładu zerknijcie jak to powinno wyglądać < patrz na dole opisu w fioletowym kolorze>
https://gizmogaraz.pl/produkt/beavercraft-c17p-noz-snycerski/

Niestety nie wszyscy jeszcze sie do tego stosują, jest to świeża sprawa ale z czasem będzie tego wiecej

pinkpixel

Cytat: Mery w 2025-02-09 | 15:50:06 dlaczego polski dystrybutor i serwis ma ponosić koszty napraw skoro nie sprzedał tego i na tym nie zarobił, czemu na sprzedaży zarabia francuz, czech, niemiec a polak ma ponosić koszty?
jeśli udziałowcem/właścicielem Polskiego dystrybutora/przedstawicielstwa jest producent, w zarządzie Makity, prezes ma japońsko brzmiące nazwisko, i jedyny podany członek zarządu też ma japońsko brzmiące nazwisko :), w sprawozdaniu za lata poprzednie firma wykazuje chyba bilans ujemny, czyli podatki w Polsce najwidoczniej optymalizuje - @Mery jestem bardzo za tym by nasze lokalne firmy wspierać i wybierać - ale takie które faktycznie dokładają się do kraju w postaci płaconych podatków

krzysiek

#7
Cytat: Mery w 2025-02-09 | 15:50:06 bo dlaczego polski dystrybutor i serwis ma ponosić koszty napraw skoro nie sprzedał tego i na tym nie zarobił, czemu na sprzedaży zarabia francuz, czech, niemiec a polak ma ponosić koszty?

Mery coś zamotałeś .Jeżeli sprzęt jest na gwarancji to serwisowi , bez względu gdzie on jest ,za naprawę płaci producent naprawianej rzeczy. Gdyby tak nie było to np. kupiony samochód u dealera w Krakowie trzeba by było tylko u niego naprawiać. A tak nie jest - trzeba naprawiać w autoryzowanym serwisie a za naprawę płaci producent samochodu.
I nie ma co tu analizować nazwisk i rozważać czy to polska dystrybucja czy nie polska. Mieszkam we Francji i jak analizuję ceny narzędzi ( mówimy o markach typu Makita , Bosch itp) to są one takie same po przeliczeniu euro na PLN. W tej sytuacji jaki byłby sens sprowadzać np. z Niemiec zakrętarkę po to by sprzedać ją w Polsce taniej dokładając powiedzmy 8€ to tej transakcji. Sprzęt był trefny i nie ma co owijać w bawełnę. Nie dałoby by się go zarejestrować w Makicie bo już był raz zarejestrowany może poza Polską. Ja kupionego w Polsce laptopa Lenovo bez problemu zarejestrowałem na francuskiej stronie Lenovo. Baza narzędzi u Producenta jest jedna globalna. Inaczej by do ładu nie doszli.

lionek

Powiem więcej. Kosztami gwarancji, które nazywają się TCR (technical call rate - przyjazd serwisu), CR (call rate - każdy telefon na infolinie) obciążana jest fabryka w której wyprodukowano daną jednostkę sprzętową.

TCR/CR100 - w pierwszym roku gwarancji
TCR/CR200 -w drugim i kolejnym.

pinkpixel

Cytat: krzysiek w 2025-02-09 | 19:03:04 W tej sytuacji jaki byłby sens sprowadzać np. z Niemiec zakrętarkę po to by sprzedać ją w Polsce taniej dokładając powiedzmy 8€ to tej transakcji. Sprzęt był trefny i nie ma co owijać w bawełnę. Nie dałoby by się go zarejestrować w Makicie bo już był raz zarejestrowany może poza Polską.

Tu nie był bym pewny, czy sprzęt był trefny, co jak rozumiem ma oznaczać podróbę lub sprzęt kradziony.

Nie zarejestrujesz na polskiej stronie na 3-letnia gwarancję, oraz nie uzyskasz naprawy gwarancyjnej oryginalnego urządzenia tej firmy zakupionego we Francji, ponieważ, tu cytat z ich strony:

CytatGwarancją objęte są wyłącznie urządzenia wprowadzone do obrotu na rynek Polski przez Makita Sp. z o.o.

A sens ekonomiczny? skoro się pojawiają oferty spoza dystrybucji polskiej, najwidoczniej jest skoro tak się dzieje. 

Mery

Cytat: krzysiek w 2025-02-09 | 19:03:04 Mery coś zamotałeś .Jeżeli sprzęt jest na gwarancji to serwisowi , bez względu gdzie on jest ,za naprawę płaci producent naprawianej rzeczy. Gdyby tak nie było to np. kupiony samochód u dealera w Krakowie trzeba by było tylko u niego naprawiać. A tak nie jest - trzeba naprawiać w autoryzowanym serwisie a za naprawę płaci producent samochodu.

Pod jednym małym warunkiem, jeśli to producent podpisuje umowe z serwisem, tak zazwyczaj bywa z autami.

Natomiast z mniejszymi rzeczami już różnie bywa dystrybutor narzędzi podpisuje umowe na sprzedaż i serwis narzędzi danej marki, ale nie musi mieć swojego własnego serwisu, może sobie wziąć podwykonawcę, np. Pana Czesia z warszawy, i to pan Czesio jest serwisem dziś, a w przyszłym roku będzie pan Stasiu bo da lepszą ofertę,
I tu teraz jest problem bo polski dystrybutor nie chce płacić panu Czesiowi za naprawę sprzętu którego on nie sprzedał, Sprzedał np francuski dystrybutor to niech on teraz płaci za naprawę i sie rozlicza z producentem w Japonii,

Nie powinno tak być, ale tak jest.

BlackJack15

Gwarancja gwarancją warto mieć ale mam już kilkanaście różnych narzędzi makity, niektóre nowe, niektóre kupione jako używki - i najstarsza wkrętarka z dwoma aku choć ma już około 9 lat to działa bezproblemowo. Z innymi też nie miałem jeszcze żadnego problemu. Użytkowanie - czasami więcej, czasami mniej, nie przesadzam i ich nie katuje ale też nie są po to by leżeć. Czy ten rok gwarancji jest aż tak istotny. Te tańsze wydaje mi się że są faktycznie z innego rynku gdzie są taniej dostępne a nie są jakimiś podróbkami - miałem okazję porównać narzędzie kupione przez internet (właśnie takie bez dodatkowej gwarancji) z narzędziem z lokalnego salonu makity (oficjalnym) i z wyglądu i działania niczym się nie różniły - nawet na tabliczkach miały ten sam kraj produkcji.
Kwestia gwaranta, podejścia do klienta to już inny temat.

Qiub

Cytat: krzysiek w 2025-02-09 | 19:03:04 .Jeżeli sprzęt jest na gwarancji to serwisowi , bez względu gdzie on jest ,za naprawę płaci producent naprawianej rzeczy

i tak i nie

handluje roznymi sprzetami i mam kanal distro od producenta. on sie nie pi***oli tylko kaze mi wyslac klientowi nowy sprzet fabrycznie zapakowany. polska dystrybucja naprawia we wlasnym zakresie.

maja lepsze ceny ale inne warunki sa gwarancji oni moga odrzucic gwarancje powolujac sie na zle uzytkowanie. w moim przypadku producent nakazuje dla klienta ladnie i bezpiecznie opakowac i wyslac. ja wypelniam papiery itd.
chodzi o czas i reputacje producenta. dodatkowo ja mam zawsze 1 sprzet na wymiane kazdego modelu ktory chociaz raz zakupilem. nie wolno mi go sprzedac i nie wolno uzywac u siebie. ma byc nowka nie smigana jak idzie do klienta.

inne przypadki to takie jak widze w przetargach. specjalnie do przetargu firma powstaje sprzedaje i daje gwarancje swoja. firma "upada" po kilku miesiacach i ch*ja mozna zrobic bo producent sie odcina.

kolejna sprawa to dostawy dla glownego distro PL gdzie ma support, inzynierow, soft i niestety to juz kosztuje bo to co by nie mowic sa koszta utrzymania. zamawiasz nagle powiedzmy na slowacji z allegro i kazesz polskiemu distro to naprawiac bo sie zepsulo a oni maja mozliwosci odrzucenia twojej gwarancji i se mozesz pisac do producenta dlugo i beskutecznie. jedynym wtedy mozliwoscia jest twoja kieszen i naprawa we wlasnym zakresie albo zwrocenie sie do producenta, ktory tez moze odrzucic twoje zachcianki. napisze ci ze masz wyslac tam gdzie kupowales i tyle go interesuje.

producent jest tylko producentem a nie distro. on nic nie gwarantuje tak naprawde. gwarantuje distro.

samochody maja bardzo podobnie. jesli kupisz sobie powiedzmy skodzine nowa i masz ja na gw to producent wymusza naprawy przez powiedzmy pierwszy rok na kazdym autoryzowanym punkcie. ale sprzedaz samochodow to nie tylko autoryzowane punkty skody a tez inne posredniki ktorzy kaza ci wypi***alac do producenta lub gwaranta w tym przypadku VW pomroczna. To tez przyklad dosc dziwny i moze pokrecony ale dobry zeby uswiadomic jak to dziala.


W moim przypadku jesli jestem sprzedawca firma "krzak" i jest polskie distro firmy "krzak" to ja tez nie musze przyjmowac ich sprzetow i mam ich w du**e... tak to dziala. ja sie dogaduje z producentem i mam takie i takie warunki. Oni zupelnie inne... maja taniej ale maja sobie sami naprawiac i sie uzerac z tym.

dodatkowo ja np. dostaje informacje ze ten i ten produkt jest zje**ny, cos na lini poszlo nie tak. Idzie do mnie partia 40 sztuk a moim obowiazkiem jest poinformowac klienta ze dostanie nowy sprzet, maja sobie zdemontowac i zamontowac a jesli to wykracza po za ich mozliwosci jade ja lub zlecam.

Myslisz ze polskie distro oficjal na polandie tak dziala? ;D maja totalnie wyje**ne. sprzet do nich dochodzi poprawiony a oni tym handluja. Tamten srzet sie spi***oli i odrzucaja gwarancje. W ramach rekompenasty ida na reke i daja w ich kanale znizke na 10% na nowy sprzet. Klient jest totalnie wyje**ny jak kon po westernie.

Sa naprawde rozne przypadki a siedzac juz w tym handlu od dobrych kilku lat widuje nie takie cuda z gwarancjami.

ten system jest dosc rozrzucony.

yarkow

Cytat: pinkpixel w 2025-02-09 | 20:46:33 A sens ekonomiczny? skoro się pojawiają oferty spoza dystrybucji polskiej, najwidoczniej jest skoro tak się dzieje. 
Jest sens ekonomiczny. Za Odrą często bywa taniej. Kiedyś kupowałem kilka narzędzi na niemieckim Amazonie,  bo różnice w cenie w stosunku do naszych sklepów były 200-300 zł na narzędziu.
Cytat: KrzysztofGG w 2025-02-09 | 13:19:04 chromolić przedłużenie gwarancji, liczy się cena, o ile nie zakładasz katowania sprzętu to szansa że on padnie w okresie gwarancji jest minimalna

Mnie "popularna, znana i lubiana" ;)  frezarka Makity padła po DWÓCH tygodniach amatorskiego używania. Na szczęście była z polskiej dystrybucji. Więc gwarancja jednak się przydaje nawet amatorom.


Jonecki

Za bardzo rozwlekacie temat  ;)
Mi chodzi tylko o to że chcę zakupić towar z polskiej dystrybucji aby mieć tą polepszoną 3 letnią gwarancję. Czy ją wykorzystam kiedykolwiek, pewnie nie. A jak już zaszła by taka potrzeba aby po 2 latach i 2 dniach wysłać do naprawy gwarancyjnej cokolwiek to znajdą milion powodów aby mi ją odrzucić.
Tu chodzi o to że specjalnie szukam autoryzowanego dilera aby mieć pewność co do pochodzenia sprzętu, potwierdzam to na stronie dystrybutora porównując adresy, nipy itd. Chcę mieć sprzęt z POLSKI!
Na aukcji było jak byk napisane że obowiązuje 3 letnia gwarancja, wszystkie te makitoskie loga tam były wiec wybrałem tą ofertę. A tu du*a.
Jakości samego sprzętu się nie czepiam, pewnie te wykonane na rynki UK czy DE są nawet lepsze niż te wysyłane do PL ale ja chce mieć dystrybucję właśnie dla PL i koniec. Czuję się oszukany tym że piszą jedno a robią drugie.

Nasz grajdołek nad Wisłą jest jaki jest, znam realia działania polskich serwisów. Dlatego upieram się aby sprzęty były właśnie z polskiej dystrybucji a rejestracja na stronie producenta jest swoistym "potwierdzeniem legalności".