POCZĄTKUJĄCY STOLARZU - post z życia wzięty, spotkanie z prawdą!

Zaczęty przez Tomektt, 2025-04-18 | 21:12:40

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomektt

Dlaczego piszę ten post?

Parę lat temu naprawdę zafascynowałem się stolarstwem. Taka miłość od pierwszego wejrzenia. Przez kilka lat mozolnie odkładałem środki aby powoli kupować maszyny, piłe stołową, strugarkę, wyciąg, frezarkę, piłę ukosową, frezy, długa itd itp - kto wie o co chodzi ten wie. Kiedy skompletowałem większość niezbędnych rzeczy nareszcie czułem, że mam wszystko aby w końcu ,,tworzyć" piękne wyroby stolarskie takie jakie widziałem już gdzieś wyprodukowane lub takie jakie chciałem sam stworzyć.

Przechytrzyć system

Każdy kto chce bawić się w stolarstwo potrzebuje maszyn. Nigdy nie byłem fanem ręcznych narzędzi i spędzania godzin na ,,wyprowadzaniu" deski heblem. To nie dla mnie, natomiast taka operacja bardzo fajnie wygląda na YouTube. Przyjemnie się to tylko ogląda jak ktoś struga deskę aż wióry lecą. Jeśli ktoś lubi taki wysiłek - szanuję to ale chciałem czegoś innego.

Co z tymi maszynami?

Rynek maszyn informuje  - maszyny stolarskie są drogie. Bujda, pomyślałem. Taka bajka dla mało zaradnych, którzy dają się namówić i są gotowi zapłacić duże sumy za obrabiarki, których w sumie nie wykorzystają. Jako typowy Polak, chciałem obejść system. Będę miał świetne maszyny za nieduże pieniądze - pomyślalem. Tak nabyłem nową strugarko-grubościówkę Metabo Hc260, piłę Bosch 254, jakiś odciąg Scheppacha i inne narzędzia.

Powiedzmy sobie otwarcie i myślę, że się ze mną zgodzicie, że mało kogo stać aby kupić naprawdę porządne maszyny. Szczególnie na początku przygody, kiedy nikt nie myśli, że stanie się do dla niego pracą zarobkową.

Wyobrażenie a rzeczywistość?

Bardzo szybko zorientowałem się, że większość czasu przy tym hobbystycznym sprzęcie tak reklamowanym przez rynek marnuję na ciągłe:

-ustawianie, przestawianie, korygowanie, kalibrowanie, przepychanie, dokręcanie, zakręcanie, odsuwanie, wyjmowanie, prostowanie...

...zamiast na tworzenie i przygotowywanie półproduktów drewnianych do stworzenia finalnie wyrobu końcowego!

Większość maszyn - obrabiarek oferowanych dla hobbystów moim zdaniem nadaje do:

- ostrugania drewna pod altanę
- Strugania zapałek na ciężkie czasy
- Cięcia drzewa na opał
- Ciecia drewna pod wybieg dla kur
- Cięcia drewna pod szalunki fundamentowe
- Cięcia drewna i strugarnia pod ule dla pszczół, hotele dla owadów i deski do zagrody dla zwierząt wiejskich.
- Cięcia desek na ławeczki na cmentarzu.

Ogólnie wszystkie sprzęty amatorskie nadają się dość dobrze do architektury ogrodowej.

Natomiast nie nadają się moim zdaniem do:

Stolarstwa meblowego.

Dlaczego? Ponieważ stolarstwo zaczyna się tam, gdzie w grę wchodzą setne części milimetra. Urządzenia hobbystyczne takiej dokładności nie posiadają, a co za tym idzie, efekty jakie można na nich osiągnąć są bardzo dalekie od tego jak to powinno wyglądać.

Przy narzędziach hobbystycznych będziecie:

1. Tracić regularnie swój spokój ducha,
2. Rzucać qr-wami na prawo i lewo,
3. Kombinować żeby te narzędzia udoskonalić, a finalnie i tak dojdziecie do wniosku, że dostaliśmy dokładnie to za co zapłaciliśmy.

Nikogo nie przechytrzyliśmy - to my zostaliśmy przechytrzeni.

Na koniec chciałbym podzielić się moimi wnioskami po paru latach tej przygody, dla tych którzy może zaczynają swoją przygodę ze sztuką stolarską i przeczytają ten wpis.

W jakim celu?

Aby nie musieli przechodzić tej samej drogi w której można zmarnować wiele czasu na walkę z czymś z czym i tak nie wygracie.

Wnioski końcowe:


1. Stolarstwo to głównie umiejętności i odpowiednie narzędzia aby te umiejętności pokazać. Trzeba zmarnować metry drewna, żeby czegoś się nauczyć i żeby to "wszystko" jakoś zaczęło wyglądać.
2. Stolarstwo to przede wszystkim estetyka a ona jest połączona z dokładnością wykonania.
3. Stolarstwo to drogie hobby i takie na pewno w przyszłości pozostanie.
4. Dokładne maszyny stolarskie są drogie. Kropka.
5. Jedno niedokładne cięcie będzie mieć wpływ na pińcet innych zależności, które wpływają na siebie lawinowo.
6. Potrzeba lat na doskonalenie zarówno wyobraźni przestrzennej, umiejętności matematycznego przeliczania i co najważniejsze kolejności wykonywania poszczególnych czynności.
7. Jeśli popełnisz błąd na jakimś etapie konstrukcji i wykonania, ten błąd i tak wyjdzie na samym końcu powodując, że szybko uświadomisz sobie, że w zasadzie, to cała ta praca była guzik warta, bo? Bo efekt wygląda po prostu **jowo :)
8. Nie wierzcie we wszystko co widzicie na YouTube - poważnie!
9. Tarcica stolarstwa jest droga - bez odpowiednich maszyn oraz umiejętności przepalicie pieniądze na materiał. Oczywiście, że trzeba uczyć się na błędach - jednak - te błędy będą kosztowały Was bezlitośnie czas i pieniądze.
10. Za każde doświadczenie trzeba zapłacić - czasem, nerwami oraz pieniędzmi.
11. Nie ma półśrodków - albo coś działa albo nie, albo tnie równo albo nie, albo struga równo albo nie.

Wyobraźcie sobie, że ktoś maluje wam ściany w domu - tu domalował, tam nie, tam przebija stary kolor, tu się listwy nie schodzą, tu ślady palców na ścianie. To jest po prostu partactwo!

Tak samo w stolarstwie czyli:
- Jeśli drzwiczki mają się schodzić to mają się schodzić
- jeśli deska ma dolegać równo to ma dolegać
- jeśli deski na klejonke mają się łączyć, to mają się łączyć

Półśrodki to po prostu partactwo.

12. W stolarstwie jest coś z życia - trzeba się podnosić po niepowodzeniach, nie zniechęcać ale czasem realnie ocenić swoje możliwości bez latania w chmurach.

Podsumowanie

Dla wszystkich tych, którzy udzielą komentarza pod tym wpisem w stylu ,,co Ty mówisz, ja na  maszynach samoróbkach robiłem meble aż miło, a na sprzęcie który opisujesz spokojnie zrobiłbym całą kuchnie dla szwagra"

,,ja na starej dymie, i pile stołowej Dewalt zrobiłem meble dla całej rodziny"

Od razu odpowiadam: Gratuluję i współczuję.

Jeśli ktoś uzna ten post za pomocny - to świetnie. Wierzę, że skorzysta.

Zachęcam wszystkich do tej pięknej i trudnej sztuki jaką jest stolarstwo.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

piotr.pzn

Ponieważ stolarstwo zaczyna się tam, gdzie w grę wchodzą setne części milimetra. Urządzenia hobbystyczne takiej dokładności nie posiadają

Większość stolarni które widziałem, dysponuje sprzętem o dużo gorszej jakości obróbki niż sprzęty amatorów, których znam choćby z naszego forum. Często są to stare, zajechane maszyny o fatalnej kulturze pracy. Główna różnica tkwi w wydajności tych maszyn, czyli np grubościówka na raz hapnie 5mm a nie 0,5mm :) a na koniec i tak jakoś udaje się oddać klientowi produkt najwyższej jakości.

3. Stolarstwo to drogie hobby i takie na pewno w przyszłości pozostanie.

Amen


7. Jeśli popełnisz błąd na jakimś etapie konstrukcji i wykonania, ten błąd i tak wyjdzie na samym końcu powodując, że szybko uświadomisz sobie, że w zasadzie, to cała ta praca była guzik warta, bo? Bo efekt wygląda po prostu **jowo :)


A widzisz, tu nie mogę się zgodzić. Uważam, że stolarstwo polega właśnie na tym, że pomimo błędów popełnianych po drodze i pomimo niedokładności maszyn i przez niejednorodną naturę drewna, te właśnie od stolarza zależy, jak z tych problemów wybrnie.


8. Nie wierzcie we wszystko co widzicie na YouTube - poważnie!

Pełna zgoda :)


Tak samo w stolarstwie czyli:
- Jeśli drzwiczki mają się schodzić to mają się schodzić
- jeśli deska ma dolegać równo to ma dolegać
- jeśli deski na klejonke mają się łączyć, to mają się łączyć


Właśnie dlatego usługi stolarskie są i powinny być odpowiednio wyceniane.



Doceniam twój wpis i rozumiem pewne rozżalenie i oczucie oszukania. U mnie też na początku, za sprawą magii internetu i youtuba wszystko złudnie wydawało się takie proste :) Ale też ciekawi mnie dlaczego twoja opowieść ujęta jest w aż tak fatalistycznym tonie.
Też dobrych kilka lat temu zająłem się stolarstwem, początkowo jako hobby, dziś zajmuję się tym zarobkowo. Spotkałem się z większością problemów i barier, o których piszesz. Ale zawsze traktowałem to jako kolejne wyzwania, jako kolejne przeszkody do obejścia, jako kolejną okazję do nauki i do wyciągania wniosków.
Pamiętaj, że najważniejszym elementem twojej stolarni jesteś Ty sam, maszyny to tylko dodatek.

Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

Karol Kopeć

"Ponieważ stolarstwo zaczyna się tam, gdzie w grę wchodzą setne części milimetra"

 ;D  ;D  ;D  ;D  ;D  ;D  ;D

pinkpixel

Każda wyrażana opinia - jest ... subiektywna. Niestety zawsze kusi nas by nasza prawda była prawdziwsza od cudzych :).

Też lubiał bym być pępkiem świata :) -- ale się nie da :)

***
wypożyczalnia VHS https://youtube.com/@slawekszulc

coco

Nie znam się, to się wypowiem!

Moim zdaniem trochę przesadzasz z tymi setnymi milimetra w stolarce ;)

Mam wrażenie, że źle do tematu podszedłeś. Z Twojego wpisu wygląda to tak, że najpierw naoglądałeś się YouTube'a, jak to można robić cuda ze sklejki i drewna, więc zacząłeś zbierać graty... a jak już wszystko miałeś, to nagle się okazało, że to nie takie hop-siup ;D

Prawda jest taka, że przy tych maszynach – jak się da coś ogarnąć budżetowo, to spoko, ale tam, gdzie ma być dokładnie, to nie ma przebacz – systemu nie oszukasz.

WIĘC!!!
Najważniejsze, żeby strugarko-grubościówka była "naprawdę dobra" (taka co ja wyregulujesz i trzyma ustawiena przez rok albo i lepiej). Bo jak coś fajnie wystrugasz, to potem się to pięknie klei i nie ma frustracji.

Po cięciu i tak wszystko trzeba jeszcze raz przepuścić przez strugę – i nieważne, czy tnie budowlana piła, czy jakaś wypasiona formatówka – krawędź to głównie kwestia tarczy, ale finalnie i tak lecisz przez grubościówkę.

Do tego ściski, jak badziewia kupisz to tez klops bo klawiszowac moze albo w banana zlapać ale to kwestia praktyki i przedewszystkim chęci do nauki w praktyce

i tu mam można sie zderzyć z rzeczywistość vs YouTube

pozdro  ;)
taaaa x3

Mery


dzikyboo

dodam tylko, że nie wiem skąd przekonanie że sprzęt gówniany jest targetowany na hobbystów/amatorów, dla mnie to jakiś oksymoron.


Hobby to coś co ma sprawiać frajdę, dlatego jeśli obcowanie z maszynami czy innym sprzętem ma być przyjemne - musi być to wysokiej jakości a co za tym idzie -> drogie

patrz stolarstwo, kolarstwo, wędkarstwo, fotografia idt...


pinkpixel

Cytat: dzikyboo w 2025-04-19 | 15:04:39 dodam tylko, że nie wiem skąd przekonanie że sprzęt gówniany jest targetowany na hobbystów/amatorów, dla mnie to jakiś oksymoron.


Hobby to coś co ma sprawiać frajdę, dlatego jeśli obcowanie z maszynami czy innym sprzętem ma być przyjemne - musi być to wysokiej jakości a co za tym idzie -> drogie

patrz stolarstwo, kolarstwo, wędkarstwo, fotografia idt...


odpowiem słowami nie byle kogo, bo samego lorda Vadera :)

"twój technologiczny terror jest niczym w porównaniu z potęgą Mocy"

z której części to cytat? ;D
***
wypożyczalnia VHS https://youtube.com/@slawekszulc

szmar

Chciałbym przypomnieć @Tomektt że jeszcze jest jeszcze trzecie forum "technikistolarskie " i tam nie ma "jeszcze" tego tekstu , radzę uzupełnić by nikt nie był poszkodowany. 

KrzysztofGG

@szmar Ty Szerloku  ;D

pasja ma nam sprawiać frajdę a na gównianych sprzętach to się można co najwyżej nerwicy nabawić. kolejna rzecz, pasja pcha nas do perfekcji i ciągnie kaskę z kieszeni, co z resztą już wyżej wyłuszczono. przewaga stolarstwa (nad wieloma innymi ciągnącymi kasę pasjami) jest taka, że z  amatorskiej pasji można przy odpowiednim zaangażowaniu (przy odrobinie szczęścia i sprzyjających okolicznościach) z powodzeniem przejść na zawodowstwo i wtedy ta pasja się samofinansuje, czego liczne przykłady znajdziemy i na tym forum

pinkpixel

Cytat: KrzysztofGG w 2025-04-19 | 18:51:52 pasja ma nam sprawiać frajdę a na gównianych sprzętach to się można co najwyżej nerwicy nabawić. kolejna rzecz, pasja pcha nas do perfekcji i ciągnie kaskę z kieszeni, co z resztą już wyżej wyłuszczono. przewaga stolarstwa (nad wieloma innymi ciągnącymi kasę pasjami) jest taka, że z  amatorskiej pasji można przy odpowiednim zaangażowaniu (przy odrobinie szczęścia i sprzyjających okolicznościach) z powodzeniem przejść na zawodowstwo i wtedy ta pasja się samofinansuje, czego liczne przykłady znajdziemy i na tym forum
Mam odmienny pogląd, zapewne wynikający z tego, że dużo bardziej interesuje mnie sam twórca i to co robi, narzędzia zazwyczaj są wynikową tego co robimy (chcemy robić) no i tego rzecz jasna na co nas stać. inne potrzeby będzie miał stolarz robiący stolarkę budowlaną a inne ten specjalizujący się w meblach. Jako amatorzy na początku zazwyczaj mówimy że chcielibyśmy wszystko po trochu co moim zdaniem jest naturalne i fajne bo to jest ten czas nauki i z czasem być może bardziej sprecyzowanego celu. Natomiast często jak już nabędziemy jakiegoś doświadczenia, kiedy ktoś na pyta o to co kupić na start mamy zwyczaj odpowiadać naszym aktualnym poziomem :) w stylu: nie popełniaj mojego błędu weź kredyt i kup porządny sprzęt. Tylko że ten porządny jest szyty naszą miarą, wiedza i TYM CO ROBIMY. Jak długo jestem na tym forum to większość z nas z podobnym stażem ma chyba jednak dość podobną ścieżkę jaką doszliśmy do teraźniejszości. Czy one są tak znacząco od siebie odmienne? oczywiście nikt nie powinien nikomu źle życzyć i żle doradzać ale tak jak w przysłowiu lepsze jest wrogiem dobrego :)
***
wypożyczalnia VHS https://youtube.com/@slawekszulc

Qiub

wydaliscie pi***ylniony na sprzety dobre albo wku**ialiscie sie na gownolit ;D

drogi sa 2

ja zaczynalem od gownolitu i poszedlem w strone czegos lepszego teraz wpadam robie nie mysle jak to dziala i dlaczego tak dziala. ma dzialac i tyle mnie interesuje.

wielu mierzy albo przynajmniej robi przymiarki pod liczenie dukatow posiadajac gownolit... no to tak nie dziala.

ale mimo iz zrobicie te grzedy dla kur albo proste konstrukcje to sa tzw. korzyscie wymierne ktorych policzyc sie nie da.

a wlasnie od korzysci wymiernych powinniscie zaczac liczyc - dopiero pozniej dukaty.


co do sprzetu to nawet na dw 733 bylem w stanie wyplanowac material co zreszta jest poprate odpowiednimi zdjeciami na forum ;D

kolejnosc opi***alania materialu
1. pila
2. planer
3. grubosciowka
4. szlif ktory jest koncowym etapem obrobki mechanicznej

jesli sobie tak poukladacie to zapewniam was ze i na gownolicie jakos to ujdzie

jednak przyznaje racje autorowi na gownianym sprzecie idzie sie wku**ic, a wiem bo tez kiedys to przezywalem ;D

moga sie ch*jce ze mnie smiac zem festulorz i mam malego ale pracuje w miare wygodnie i dosc dokladnie.

dobry sprzet potrafi wybaczyc wasze bledy. na tanim sprzecie tak dobrze nie ma ;D

POGROMCA_KELT

Hobbystyczne maszyny pozwalają przede wszystkim na sprawdzenie czy to jest w ogóle dla Ciebie zajęcie. Służą nauce obsługi maszyn, czujności, na co zwracać uwagę przy operowaniu daną maszyną. Pozwalają poznać czym to się je i czy faktycznie trawa jest tu bardziej zielona czy jednak trzeba coś popracować aby efekt był.

Jeśli autor chciał na tym robić biznes to w momencie jak się zorientował, że sprzęt do du*y powinien od razu szukać wymiany po to żeby się właśnie nie wkurzać i optymalizować / przyspieszać robotę. Większość guru biznesu radzi, żeby kiedy tylko zorientujesz się, że popełniłeś błąd - jak najszybciej go naprawić zamiast tkwić w g*wnie (i lamentować w internecie :P ).

Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów niż dotychczas – powiedział kiedyś Albert Einstein (podobno ;) ).

O tym czy kogoś stać na lepsze zabawki od razu zależy od wielu czynników - każdy ma inną sytuację, inne warunki lokalowe itp.

Jak mawiał Jacek Walkiewicz "czasem rzeźbi się w złocie, a czasem w g*wnie". Trzeba sobie radzić z tym co masz, tam gdzie jesteś i tyle.

Trochę rozumiem Twoje rozgoryczenie i warto to potraktować jako lekcję od życia, wziąć z tego naukę (dużo już się nauczyłeś mimo wszystko) i iść dalej w tym kierunku jeśli Cię to cieszy.
:-)

Karol Kopeć

Daniel Kahneman powiedział: " Istnieje tylko to, co widzisz ".

Każdy widzi stolarstwo swoimi oczyma i na podstawie swoich doświadczeń :)

Stolarstwo o którym mówi Autor tego wątku to Hobby. W Hobby możemy płaszczyć się przed boskością dokładności 0,01 mm przy pracy w drewnie.  0,01 mm to zmiana szerokości blatu stołu w przeciągu czasami kilkunastu minut. Dlatego w stolarstwie używamy miary wyskalowanej w mm i do tego dajemy dylatacje, luzy i inne rozwiązania pozwalające drewnu pracować.  :D

Widać to szczególnie na filmach przedstawiających naczynia z drewna z zatyczkami. Zatyczka jest tak spasowana, ze po nałożeniu pięknie i płynnie opada. Ale tylko zaraz po wytoczeniu. nawet po kilku godzinach zaczynają się problemy.
Zatyczka staje się za luźna lub za ciasna.  Dokładności rzędu 0,01 mm to abstrakcja przy pracy w drewnie.
Jeżeli ktoś dąży do takich dokładności to znaczy, że powinien przemyśleć stosunek do podstawowych właściwości materiału jaki jest drewno.  8)

KrzysztofGG

Cytat: Karol Kopeć w 2025-04-22 | 12:17:13 Daniel Kahneman powiedział: " Istnieje tylko to, co widzisz "
po czym dostał nobla z ekonomii za pracę z psychologii nt nienamacalnych czynników wpływających na podejmowanie decyzji  ;D