Jakie systeinary poza Makita i Festool

Zaczęty przez krzysiek_z, 2018-10-22 | 15:04:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

Acar

Taka moja kolejność.
Makpac tani i spoko.
Festool drogi i spoko.
Bosch drogi ispoko.
Tstack. Dewalta.
I resztta
Na makpacu i festoolu coś położysz. Na lboxx nic. Konstrukcja zj.... bana w momencie projektowania.
Makpac czasem średnio się zapina bo plastik wydaje się za twardy. Ale to chyba zależy od kraju pochodzenia. Festoola nie używam bo dla mnie to przerost formy nad treścią. L boxx mam ale średnio to pasuje chociaż im te skrzynki robi firma sortimo która wali całe zabudowy aut ale jakoś mi nie wpadło w oko nic ciekawego.
Ogólnie kup po jednej skrzynce i sam się przekonasz. Dla mnie makpac i festool ma sens. Reszta to próby nie do końca udane.
Montażysta za dwa trzysta.

sgt_raffie

Mam lboxx - a. Nie podoba mi się. Kiepski plastik (cienki i wydaje się kruchy), dupiate zamknięcie, kiepska pokrywa.
Pozdrawiam
Rafał J.

Bladepoland

#17
Niestety makpac tak samo gówniany kruchy plastik i kiepsko się zapina. Raz stanąłem na makpacu i wiecej nie będę  :D. Jest cały ale podejrzanie skrzypiał i trzeszczał. Skrzynki Festoola też du*y nie urywają, ale są jednak mocniejsze. Dużo lepszy plastik. Można na nich stanąć, ale wiercić z nich w betonie to już nie polecam. Ja bym szukał używek Festoola na miejscu kolegi, albo jeśli zależy mu na skrzynkach nieco cięższych wprawdzie,  ale wytrzymałych to wspomniany już przeze mnie wcześniej Keter. Ewentualnie może DW.

raven

Natrafiłem jeszcze na system Scheppacha, kiedyś były w Juli. Widziałem jeszcze na jednej z grup facebookowych, że ktoś sprzedaje całkiem ładne nowe walizki z systemu Hitachi. Chyba 4 rozmiary są.

krzysiek_z

Dzieki za propozycje.
DW wygląda fajnie szczególnie na ciężkie budowy. Hitachi jest dostępne u nas, ale cena większa niż Mak pak.
Ja jako amator patrzę trochę inaczej na te walizki. Nie potrzebuję wielkiej wytrzymałości bo max to sprzęt wyjeżdża na podjazd przed garażem ewentualnie raz na 3 lata do teścia żeby pomóc.
Idea  gdzie skrzynka jest więcej warta od sprzętu który w niej trzymam jest kiepska i myślałem, że da się zejść poniżej kosztu makpaka ale widzę, że ciężko będzie.
No nic, będę musiał to jeszcze raz przemyśleć.
To orzeł bielik nie jest orłem ?

Acar

Montażysta za dwa trzysta.

krzysiek_z

tyle, że już się bałagan robi z kablami i sprzętem 3 wkrętarki, 2 frezarki, zagłębiarka, 3 szlifierki, czołg, kupe wierteł i frezów, trochę sprzętu do obróbki stali, kątówki itp. Do tego przyjdzie jeszcze pompa próżniowa własnej roboty i inne podobne rzeczy.
Drugie rozwiązanie to zmienić otwarty regał który mam obecnie i zrobić zamykaną szafę z jakąś fajną organizacją.
To orzeł bielik nie jest orłem ?

Acar

Jak często nie wyjeżdżasz to porób wtyczki jak Fyme. Kup dużego ketera na wózku. I po problemie. Możliwość rozbudowy jest. Mobilność jest. A że nie festool czy makpac? No to co. To nie ma wyglądać to ma działać. Chyba że większość czasu będziesz się na to patrzył.
Montażysta za dwa trzysta.

tobaniak

Ja mam system Boscha i jest nawet ok. Jedynie plastik wydaje się twardy i kruchy ale jeszcze nic nie złamalem skrzynek używam tylko na montaże.  A warsztacie lubię mieć narzędzia pod ręką i trzymam je w
zamykanym regale

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka


look_as

Moim zdaniem najważniejszą zaletą każdego systemu jest spiętrzanie i łączenie elementów. To ułatwia logistykę. Jeżeli narzędziami posługujesz się od święta to nie będzie dla ciebie uzasadnione pakować sporo pieniędzy w systeinery - lepiej wydać na coś innego (nowy sprzęt, gadzet, materiał do obróbki).
Natomiast w momencie jak zaczynasz robić coraz więcej to zaczyna denerwować bałagan w narzędziach, utrudniony dostęp do nich, konieczność noszenia różnych skrzynek.
Ja długo nosiłem się z zamiarem usystematyzowania przechowywanych narzędzi z racji tego że często one opuszczają stolarnię. Dzisiaj uważam to za jeden z najlepszych ruchów.
W stolarni mam szybki dostęp do czego tylko potrzebuje (aż chce się robić jak masz narzędzia na wyciągnięcie ręki) a jak trzeba się spakować na wyjazd to logistyka ułatwiona genialnie.
Wydatek jest to spory ale uważam że warto, dla ułatwienia funkcjonowania w warsztacie i poza nim i dla większego komfortu użytkowania - co przełoży się na większą przyjemność z dłubania a tym samym na lepsze jego efekty.

Po lewej oryginalne opakowania po prawej w systeinerach. Tą kupkę z lewej trzebaby nosić co najmniej na 2 razy do auta. To z prawej bierzesz na raz. Niby nic ale po czasie wnoszenia i wynoszenia gratów od klienta każdy kurs robi się na wagę złota :)




fyme

Mam dokładnie takie samo zdanie na temat organizacji narzędzi.
Sam jestem bałaganiarzem i w końcu postanowiłem coś z tym zrobić. Ogarnąłem sobie skrzynki a na wyjazdowe akcje wózek do skrzynek. Teraz ogarniam to co w skrzynkach a do pełni szczescia brakuje mi tylko szuflad w szafie by był latwy dostęp do każdej ze skrzynek.
Może w końcu będę miał porządek ;D

look_as

Szuflady koniecznie. To must have i kolejne spore ułatwienie i pomoc w utrzymaniu porządku (ja tez średnio pedantyczny jestem;) )

fyme

U mnie teraz tak



I wszystko fajnie do momentu potrzeby sięgnięcia do skrzynki która jest na dole stosu. A zawsze ta potrzebna jest na dole ;)


look_as

No to polecam zrobić półki jak najszybciej. No nowo zachce ci się pracować narzędziami :)
U mnie tak:

krzysiek_z

Cytat: Acar w 2018-10-23 | 09:30:13 . A że nie festool czy makpac? No to co.
No właśnie nawet w tytule piszę, że szukam czegoś poza MK i FT. No i w sumie to coś w tym jest, ze u mnie potrzebny jest system z wysuwanymi półkami.  Pracuję w garażu gdzie zimą stoi auto więc dobrze jak sprzęt jest mobilny. Chyba zrobię tak, że na górze będą szafki wiszące a na dole zrobię jeżdżące szafki albo kupię ketlera warsztatowego z szufladami. I do tego druga szafka z wysuwanymi półkami albo szufladami.
To orzeł bielik nie jest orłem ?