Przenosiny na wieś - odrolnienie / plan zagospodarowania / kwestie prawne

Zaczęty przez Chaczins, 2019-02-24 | 01:16:44

Poprzedni wątek - Następny wątek

gwd

Ja bardzo żałuję, że nie mieszkam na wsi. Jedyny problem jaki w mojej ocenie realnie może istnieć to kwestia zapewnienia dzieciom właściwego poziomu edukacji (edukacja to oczywiście nie tylko szkoła ale dostęp do tego wszysktiego co daje miasto).

I grunt to mieć dobry zasięg do internetu:) Jak jest dostep do internetu to znakomitą większość można ogarnąć bez specjalnej fatygi:)

jaworek

Co wy wszyscy o tych szkołach i dzieciach?
Ja mam co prawda już dorosłe ale nie w tym rzecz.
Kuzynka żony jest nauczycielką w gminnej szkole i mówiła , że w klasach ma po kilkoro uczniów.
W zawiązku z tym spokojnie robi to co trzeba a jej uczniowie są dopilnowani jak mało którzy w miejskich klasach gdzie jest po 30 osób. Tam nie ma lipy i nikomu się nie uda schować jakby nie był przygotowany.
Ona twierdzi , że może swoich w każdej chwili wystawić do jakichś zawodów typu olimpiada i nie ma się czego powstydzić.
A dostęp do dobrodziejstw miasta w dzisiejszych czasach to żaden problem bo z każdej najdalszej wsi zabitej dechami do miasta jest rzut beretem.

istolarstwo


jaworek

To prawda ale też nie rozpatrujemy wyprowadzki na księżyc albo na stepy akermańskie.
Utrudnienia są i to jest bezdyskusyjne wszak ludzie z tym żyją :)

drhambone

Cytat: gwd w 2019-02-26 | 23:13:50 zrobiłem taki deflektor i jak koszę to wydmuch*je trawę na kilka metrów
może jest to jakiś sposób, na razie mam nadzieje na taki rok jak poprzedni, było bardzo sucho i kosiłem doslownie kilka razy.

Cytat: djaworek w 2019-02-26 | 23:19:46 Na razie cisza w sprawie zimy i obfitych śniegów   
Całe szczęście zimy już u nas nie ma ;)

Cytat: istolarstwo w 2019-02-27 | 06:15:08 Ale edukacja nie ko czy się na szkole podstawowej...
też się trochę o to martwiłem, ale z drugiej strony pomyślałem że jak dziecko ogarnięte to sobie da rade po takiej czy takiej szkole. A jak tłok, no to choćby go przez Oxford przechnąć to dużo nie pomoże. Zobaczymy co czas przyniesie. Teraz bardziej martwię się samą logisytką, niż poziomem szkoły.

istolarstwo

No właśnie. Mieszkając na wsi ciągle się te dzieciary gdzieś wozi.

Piotr


jaworek

Mieszkając w mieście też się nawoziłem. Tyle , że odległości były odrobinę mniejsze.

Maciek

To nie tak.  Te dzieci 🚸 ich edukacja to synonim innych warunków życia niż w mieście. Jest też żona która jest np. chcę być adwokatem lub jest,  na wsi nie zrobi aplikacji, czy nie będzie prowadzić praktyki trzeba dojechać do miasta u to dużego. Ale jeszcze raz napisze wsi nierówna. A piszemy koledze aby przemyślał,  wyważył wszystko za i przeciw.  I nie ulegał mitowi że wszystko jest och ach i widział tylko same zalety. Jeżeli plusy koledze przeważają minusy to jak najbardziej się przeprowadzać. Ale niech to będzie przemyślana a nie impulsywna decyzja.
Z mojego doświadczenia fajna wieś która jest przedmieściem dużego miasta jak najbardziej,  zadu**e ewentualnie dacza i to też bym się zastanowił.  Dacza miła sprawa tylko dbanie o nią koszty już nie.

Chaczins

Cytat: MiKo w 2019-02-25 | 22:59:41 Wracając do tematu, pytanie do Chaczinsa: twoi teściowie (właściciele działki) chcą przepisać posiadłość(gospodarstwo rolne) swojej córce(twojej żonie)? Tak?
Dokładnie, tyle że to nie moja żona. Może kiedyś, ale z rozdzielnością majątkową - więc wchodzi to na jej własność. Dzięki za wyczerpującą wiadomość, zwłaszcza w kwestii tego nabycia uprawnień rolnika poprzez darowizne - to dużo zmienia wtem. Resztę chyba doprecyzuje w urzędzie, co można a co nie

Cytat: djaworek w 2019-02-26 | 23:19:46 Jeszcze chwila i Chaczinsowi przejdzie ochota na mieszkanie na wsi
Na razie cisza w sprawie zimy i obfitych śniegów    

Co do tego rodzaju dylematów... zastanawiałem i zastanawiam się ciągle nad tym. Też nie jestem tak 100% mieszczaninem, dzieciństwo na przedmieściach niczym wieś, a weekendy bywały i z krowami u wujka, widły w dłoń, lubiłem i lubie te klimaty. Na tamtej działce bywamy 2 razy w roku, fajnie jest tam po prostu działać, nie przeraża mnie to.

Co do edukacji dzieci i tych klimatów - też nad tym myślałem, ale to mnie nie dotyczy. Gdy w moim życiu będą miały pojawić się dzieci, nie będę już tam za pewne mieszkał - a na pewno nie na stałe. Tamta działka, wyprowadzka - to ma być przystanek, a nie cel na całe życie. :) Stąd zakładam wychowanie dzieci w mieście / obrzeżach Łodzi / Warszawy / Nowego Jorku :) Do tego etapu brakuje mi jeszcze ładnych kilkunastu lat, bym martwił się o wyższą edukację potomków.


Acar

Jak dziedziczysz albo przepisują Ci w pierwszej linii to nie ważne czy to rolna czy nie rolna. Nikomu nic do tego. Planu zagospodarowania nie zmienisz. Teoretycznie. W praktyce jest to możliwe ale to droga przez mękę. Oznacza to że architekt wyznacza zgodnie z planem zagospodarowania gdzie ma stać chałupa. jak postawisz nie zgodnie to Ci nie odbiorą.
Historię przerabiam na bieżąco. Więc wiadomości z praktyki. Ostatnio nie mam czasu zaglądać na forumkę  więc jak coś to PW.
Co do koszenia trawy... jak się ktoś chował w bloku to nie zrozumie. Co do dzieci. 50 metrów lasem ze szkoły będzie wracało i cały stoperan wykupisz w okolicy. A gdzie 2-3km...
Czasy się zmieniają. Działalność możesz dziś zarejestrować byle gdzie. A skąd wysyłkę prowadzisz to nikogo nie obchodzi. Obórkę przerabiasz na stolarnię i dziubiesz swoje.
Ja bym w bloku oszalał. Aktualnie podepnę się pod wątek. Szukam betoniarni z pompą o zasięgu 100 m mazowieckie. Gdyby ktoś coś to wiadomości na pw.
Montażysta za dwa trzysta.