Dlaczego plastry się wykrzywiają?

Zaczęty przez mag-art, 2019-03-28 | 21:01:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

mag-art

Kochani moi pisze z pewnym problemem.

Od pewnego czasu pracuje - wypalam na drewnianych plastrach. I ostatnio tzn w zimie zauważyłam dziwną  pracę plastrów. Mianowicie oszlifowane doprowadzone do stanu jaki mi potrzebne do pracy w garażu  suche plastry (z wiadomych przyczyn trzymam plastry i szlifuje w garażu). Wypalam w mieszkaniu i tu jest nie raz niespodzianka plastry wypaczaja się... z jednej strony robi się miseczka z drugiej grzybek! Czemu tak się dzieje? Jak temu zapobiec nie mogę nigdzie znaleźć na ten temat informacji ... proszę o poradę.

A drugie moje pytanie brzmi co można zrobić żeby kora nie odpadła od plastra.

tomekz

Obie strony muszą  mieć dostęp powietrza .

ozi

Trzymaj je w trocinach.
Jak wyschną to kora odpadnie
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

DaKa_Garage

Właśnie jak to jest z tymi trocinami co ile się je wymienia.
Miałem plastry 4cm dębu w beczce zasypane trocinami
oczywiście wymieniłem je 1 raz w roku :D
po roku 40% wilgotności trochu dużo nie ?

bluessy

Mag, również miałam się pytać o plastry. Wiadomo, że muszą być grubsze, aby je skorygować po
wyschnięciu...naturalnie dechy poddajemy suszeniu jakieś 2 lata, a właśnie te plastry? o ile trociny
przyśpieszają czas schnięcia?. Z tego, co napisał Daka można pomyśleć, że suszenie w trocinach to
jakieś trochę naciągane jest  ;)

VelYoda

A może ryżem?
Żarcik taki, no nie .... ;)
haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

ozi

Trociny nie przyspieszają suszenia (mogą najwyżej spowolnić), trociny wyrównują wilgotność na całej powierzchni. Usuwają część naprężeń związanych z nierównomiernym suszeniem. Ja wymieniam trociny tylko gdy silnie zamokną (złapią wilgoć).
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

tomekz

Cytat: DaKa w 2019-03-29 | 00:22:17 Miałem plastry 4cm dębu w beczce zasypane trocinami
oczywiście wymieniłem je 1 raz w roku

a nie były to ogórki ?         Brzoza to by zbutwiała od wilgoci.

DaKa_Garage

Cytat: tomekz w 2019-03-29 | 08:31:37
Cytat: DaKa w 2019-03-29 | 00:22:17 Miałem plastry 4cm dębu w beczce zasypane trocinami
oczywiście wymieniłem je 1 raz w roku

a nie były to ogórki ?         Brzoza to by zbutwiała od wilgoci.
Nie susze je teraz normalnie na powietrzu

mag-art

Cytat: bluessy w 2019-03-29 | 01:31:21
Mag, również miałam się pytać o plastry. Wiadomo, że muszą być grubsze, aby je skorygować po
wyschnięciu...naturalnie dechy poddajemy suszeniu jakieś 2 lata, a właśnie te plastry? o ile trociny
przyśpieszają czas schnięcia?. Z tego, co napisał Daka można pomyśleć, że suszenie w trocinach to
jakieś trochę naciągane jest  ;)

Trociny nie przyspieszają czasu schnięcia wręcz odwrotnie ale pomagają wolniej schnać powodując mniej pęknięć. Ja jednak nie o tym ponieważ kupuje już plastry suche. Problem polega na tym że plastry mi się "wichrują" i zastanawiam się jak temu zapobiec?

Już nawet pięknie oszlifowane plastry potrafią strasznie "tańcowac" .

I pytanie moje z innej beczki

CO ZROBIC BY KORA NIE ODPADAŁA?

KLIENCI życzą sobie obraz na plastrze ale boję się że po czasie choć praca lakierowana (choć nie każdy sobie tego zyczy) kora odpadnie i będzie brzydko.

Łukasz Giergasz

#10
mag-art - Twoje pytanie jest bardzo ciekawe.
1.Jak pewnie można zauważyć okiem nieuzbrojonym, taki krążek albo plaster to właściwie jeden wielki sztorc. Drewno traci najwięcej wody i najszybciej właśnie przez sztorce, dlatego często sztorce w suszonej tarcicy smaruje się woskiem albo farbą aby trochę spowolnić ten proces. Taka szybka utrata wilgoci powoduje różne naprężenia które będą przyczyną pęknięć i odkształceń (dosyć spektakularnych). Takiego zachowania w warunkach "domowych" właściwie nie da się całkowicie zatrzymać. Niektóre plastry będą schły lepiej inne gorzej. Jeżeli masz wybór to bierz takie plastry które pochodzą z prostej dłużycy, powyżej odziomka. Jeżeli kupujesz już pocięte to nie masz na to żadnego wpływu. Wpływ ma za to obecność rdzenia który schnie jeszcze w swoją stronę i stanowi dodatkowy problem.
2.Kora jest warstwą zewnętrzną, powyżej bielu - a biel to magazyn cukrów i składników odżywczych dla drzewa. Biel zawsze jako pierwszy ulega rozkładowi, głównie dlatego, że oprócz samego drzewa uwielbiają go również wszelkiego rodzaju "prosumenci" czyli wszystko to co "w proch cię obróci";-) Powstrzymanie rozkładu bielu jest trudne - trza by go zabalsamować jak Śpiącą Królewnę w Moskwie. Nie znam metod balsamowania ale jest pewnie jakaś śmiertelnie niebezpieczna chemia która odstrasza robactwo, bakterie i wszystko co lubi zjadać cukier. Całkowite zanurzenie w żywicy np. epoksydowej też pewnie by pomogło. Pytanie co na temat takiej chemii powiedz odbiorcy plasterków.

Tyle jeżeli chodzi o wymądrzanie się. Moja rada - dokładnie oglądaj plastry zanim włożysz w nie jakąś pracę. Wszelkie wady - np. przesunięty względem osi rdzeń moim zdaniem zamieniają taki plaster w drewno do kominka. Staraj się też wybierać plastry o równej grubości chociaż to nie jest żadna gwarancja, że wszystkie długie włókna będą miały jednakową długość. Chyba najlepiej było by podejść do tematu w najprostszy sposób, smarowanie woskiem z obu stron, przekładki i pod daszkiem, w przewiewnym miejscu suszymy jak Pan Bóg przykazał do tych 15%. Potem wybieramy te najlepsze sztuki. Jeżeli masz plastry z różnych pni to może kilka wybierzesz.
PS. Wszystko to duże uproszczenia i pewnie znawcy tematu mogli by długo o tym mówić.

mag-art

Cytat: Łukasz Giergasz w 2019-03-30 | 07:19:56
mag-art - Twoje pytanie jest bardzo ciekawe.
1.Jak pewnie można zauważyć okiem nieuzbrojonym, taki krążek albo plaster to właściwie jeden wielki sztorc. Drewno traci najwięcej wody i najszybciej właśnie przez sztorce, dlatego często sztorce w suszonej tarcicy smaruje się woskiem albo farbą aby trochę spowolnić ten proces. Taka szybka utrata wilgoci powoduje różne naprężenia które będą przyczyną pęknięć i odkształceń (dosyć spektakularnych). Takiego zachowania w warunkach "domowych" właściwie nie da się całkowicie zatrzymać. Niektóre plastry będą schły lepiej inne gorzej. Jeżeli masz wybór to bierz takie plastry które pochodzą z prostej dłużycy, powyżej odziomka. Jeżeli kupujesz już pocięte to nie masz na to żadnego wpływu. Wpływ ma za to obecność rdzenia który schnie jeszcze w swoją stronę i stanowi dodatkowy problem.
2.Kora jest warstwą zewnętrzną, powyżej bielu - a biel to magazyn cukrów i składników odżywczych dla drzewa. Biel zawsze jako pierwszy ulega rozkładowi, głównie dlatego, że oprócz samego drzewa uwielbiają go również wszelkiego rodzaju "prosumenci" czyli wszystko to co "w proch cię obróci";-) Powstrzymanie rozkładu bielu jest trudne - trza by go zabalsamować jak Śpiącą Królewnę w Moskwie. Nie znam metod balsamowania ale jest pewnie jakaś śmiertelnie niebezpieczna chemia która odstrasza robactwo, bakterie i wszystko co lubi zjadać cukier. Całkowite zanurzenie w żywicy np. epoksydowej też pewnie by pomogło. Pytanie co na temat takiej chemii powiedz odbiorcy plasterków.

Tyle jeżeli chodzi o wymądrzanie się. Moja rada - dokładnie oglądaj plastry zanim włożysz w nie jakąś pracę. Wszelkie wady - np. przesunięty względem osi rdzeń moim zdaniem zamieniają taki plaster w drewno do kominka. Staraj się też wybierać plastry o równej grubości chociaż to nie jest żadna gwarancja, że wszystkie długie włókna będą miały jednakową długość. Chyba najlepiej było by podejść do tematu w najprostszy sposób, smarowanie woskiem z obu stron, przekładki i pod daszkiem, w przewiewnym miejscu suszymy jak Pan Bóg przykazał do tych 15%. Potem wybieramy te najlepsze sztuki. Jeżeli masz plastry z różnych pni to może kilka wybierzesz.
PS. Wszystko to duże uproszczenia i pewnie znawcy tematu mogli by długo o tym mówić.

Dziękuje bardzo za wyczerpującą odpowiedź dużo mi ona wyjaśniła i niestety nie koniecznie pocieszyła, z racji iż wszelka konserwacja powoduje iż ja już nie bardzo mogę na tym wypalać :( a zamawiając gotowe już plastry niestety nie mam na to wpływu z jakiej części drzewa one pochodzą.

Cóż w takim układzie będę chyba liczyć na łud szczęścia i pracowała jak dotychczas, myślałam że jakos da się ominąć kwestię "tańcowania" - plastrów niestety ... muszę jakoś z tym, żyć

Mery

przy schnięciu włókna się kurczą i im mniejsza grubość plastra tym bardziej go wykrzywi i tego nie jesteśmy w stanie zlikwidować,
piszesz że trzymasz plastry w garażu i do pracy przynosisz w domu, z pewnością w domu i garażu panują inne temperatury i wilgotność powietrza, to też ma bardzo duży wpływ na to. Dobrze by było przynieść  je do domu na kilka dni żeby drewno "oswoiło: się z temp i wilgotnością w domu i po kilka dniach dopiero zabrać je do garażu i splanować na równo i wyszlifować i od razu zabrać do domu do wypalania. Ważny też jest sposób  w jaki je magazynujesz, nie mogą jedną stroną płasko leżeć powiedzmy na blacie , muszą mieć taki sam dopływ powietrza przy schnięciu i przechowywaniu z obu stron, najlepiej na podkładkach i jeszcze je docisnąć czymś z góry, ale i tak te wszystkie zabiegi jedynie ograniczą w jakimś stopniu proces krzywienia a nie powstrzymają go całkowicie

tomekz

Cytat: Mery w 2019-03-30 | 09:11:16 Dobrze by było przynieść  je do domu na kilka dni żeby drewno "oswoiło: się z temp i wilgotnością w domu i po kilka dniach dopiero zabrać je do garażu i splanować na równo i wyszlifować i od razu zabrać do domu do wypalania. Ważny też jest sposób  w jaki je magazynujesz, nie mogą jedną stroną płasko leżeć powiedzmy na blacie , muszą mieć taki sam dopływ powietrza przy schnięciu i przechowywaniu z obu stron, najlepiej na podkładkach i jeszcze je docisnąć czymś z góry, ale i tak te wszystkie zabiegi jedynie ograniczą w jakimś stopniu proces krzywienia a nie powstrzymają go całkowicie

Dokładnie tak .

mag-art

Ok więc spróbujemy :) już znalazłam miejsce w szafie :) z moimi "pi***olami" mam nadzieję że jakieś mole mi się nie zalęgną  :o i za kilka dni powiem wam czy to działa:) część zostaje w garażu w trotach część do domu :) I będziemy testować tak długo aż znajdę odpowiednie rozwiązanie.  Dzięki kochani za podpowiedzi i pomysły. Jestem bardzo wdzięczna.