Jak sobie poradzić bez lamelownicy

Zaczęty przez grekot, 2018-05-29 | 14:20:32

Poprzedni wątek - Następny wątek

grekot

Witajcie.
Stanąłem przed koniecznością wykonania na szybko blatów kuchennych z desek sosnowych. Docelowo mają być blaty z dębiny, ale stolarz który ma je wykonać nie wyrabia z terminami, a ja muszę skończyć zabudowę kuchenną.
Deski to pozostałości z desek szalunkowych, z tym że zakupione było za dużo desek i pozostał mi około m3 nieużywanych desek sosnowych, które maja za sobą 2 lata suszenia na wolnym powietrzu i zaczynam je wykorzystywać do rożnych projektów.

Ale przejdźmy do sedna sprawy. Deski pociąłem na listwy o szerokości około 8cm i długości 250cm, wyrównałem je na strugarce scheppach hms1070, uzyskując z desek o wyjściowej grubości 32mm, materiał na klejkonke o grubości 28mm.
Stanąłem przed problemem jak wzmocnić połączenia desek w klejonce, a dodatkowo zapewnić sobie stabilizację podczas klejenia.
Postanowiłem wykonać to w sposób podobny jak z użyciem lamelownicy, ale ja użyłem do tego frezarki górnowrzecionowej z frezem jak na zdjęciu.

Jak widać na zdjęciach wyfrezowałem rowki o szerokości 8mm i długości około 8cm, w których umieściłem wykonane przez siebie lamelki.
taki sposób świetnie spisał sie podczas klejenia, a myślę że stanowi tez niezłe wzmocnienie połączeń.

KolA

Pomysłowy Dobromir :)
Sprytne i proste rozwiązanie.

Mery

jak nie miałem lamelownicy też sobie radziłem w ten sposób i nie jest to skomplikowane a bardzo ułatwia klejenie :)

eso


istolarstwo

Łeee, to ja zaczynałem od frezu 4mm i ori lamelek.

Pozdrawiam, Piotr


Acar

Piotrze Ty powinieneś tu wykłady prowadzić. Ja kupiłem przyżąd wolfcrafta i po paru szfkach kupiłem lamelownicę. Można frezarką. Robisz dla siebie. Można. Ale już jak coś więcej to lamelownica. Nawet najtańsza. Ale jest baza jakaś.
Montażysta za dwa trzysta.

bushmaster

Niby jestem niby nie.

Acar

Znaczy z grubości to 4mm. I to jest stały wymiar. Są jeszcze 0,10,20 ale to chodzi o szerokość. Ja używam 20. Innych nie zamawiałem. Nawet powiem że ich nie mierzę. Ustawiam lamelownicę tak by ponad połowa się chowała i jadę. Nie bardzo wiem co masz na myśli mówiąc najcieńsze. To jest tak proste w użyciu że się w pale nie mieści.
Montażysta za dwa trzysta.

bushmaster

Chodziło mi o grubość. Pytam się tak dla zasady, może kiedyś tam będę je wykorzystywał.
Niby jestem niby nie.

Acar

Jak bym zmierzył to bym powiedział. Ale to bez sensu. To jest cały system. Grubość cie nie interere. co nanwyżej szerokość. A to już zależy co obrabiasz. Ale nie wiem czy ktoś robi inne niż 20. Sprawdź po co są pozostałe. Ja nie wiem. Ja jadę na wurth.  Nie ma problemów. Z naszymi polskimi była czasem lipa. Nie wszystkie wchodzą w gniazdo. A wurth jedzie ostro. Jeszcze się nie zdarzyło żeby nie wlazła.
Montażysta za dwa trzysta.

istolarstwo

Ja używam 10. Kleję na nie pudła szuflad z płyty lub sklejki 12mm.

Pozdrawiam, Piotr


Acar

Sama lamelka? Czy dajesz coś jeszcze? Sztyfcika :)
Montażysta za dwa trzysta.

istolarstwo


Eustachiusz

Ja używam Virutexa, produkowane w Hiszpanii. Wchodzą bez problemu, nie ma w opakowaniu połamanych ani pogiętych, więc na jakość absolutnie nie mogę narzekać. Mam 20 i 10 - te mniejsze głównie do wzmacniania połączeń pod kątem (jeszcze żadnego nie zrobiłem, ale 2 lata temu wydawało się to dobrym pomysłem).