Jak nie ma gdzie schować drabiny…

Zaczęty przez ls6, 2022-10-04 | 12:23:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Quent

Cytat: ls6 w 2023-03-04 | 09:26:30
@kurens cała drabina z 18mm
O stopnie zupełnie się nie boję – kształt +/- trójkąta w kierunku naciskania robi wytrzymałość.

A najsłabsze miejsce to mocowanie stopnia do ,,kręgosłupa".
A to mocowanie stopni jak zrealizowałeś?

markusszulc

Pomysł świetny, ale czy wchodzenie po takiej drabinie jest wygodne? Nic się nie kołysze i jest stabilne? Chętnie dowiem się też, jak z czasem drabina się sprawdziła, czy nic pod wpływem ciężaru się nie niszczy.

ls6

Ech, wymiotło mnie z tego forum na zbyt długo...

Odpowiem mimo to, może się komuś przyda w przyszłości.

@Quent, mocowanie stopni: w każdy stopień trzyma się na jedno Domino i jedną śrubę wkręconą w mufę. Śruba przechodzi przez "kręgosłup" i wkręca się w mufę w stopniu. Pomysł był taki, że Domino będzie trzymać mocniej na ścinanie a śruba na odrywanie się stopnia od "kręgosłupa". Jeden lub dwa stopnie musiałem poprawić bo źle wkleiłem Domino ale chyba pomysł był dobry bo w czasie użytkowania stopnie zaczęły się lekko ruszać a nie odpadły jakoś gwałtownie.

@markusszulc, mnie się wydaje, że ludzkość wynalazła najlepszą możliwą drabinę i wiadomo jak wygląda, więc ta nie może być lepsza. Jednocześnie, moim zdaniem, sprawdza się dostatecznie dobrze do okazjonalnego użytkowania. Pewnie, że lekko się kołysze no i wymusza którą nogą trzeba zacząć -- czuć to zwłaszcza przy schodzeniu w dół. Z czasem nie słyszę, żeby coś się psuło. Jak już dobrze zamocowałem wszystkie stopnie to po prostu działa.

Jakbym robił jeszcze raz to przemyślałbym mocowanie jej w pozycji do użytku. Trafienie otworem w bolec i to jeszcze pod właściwym kątem wymaga trochę manewrowania. Kombinowałbym w kierunku jakiegoś haka na szczycie "kręgosłupa" zamiast konfiguracji bolec-otwór.