Jeśli nie masz sporych przelotów, to kup benzynę. W dieslach z ad blue i pdf musisz jeździć żeby wypalić filtr inaczej się zapycha i zaczyna mulić. Ja się kręcę autem przysłowiowo w koło komina i co jakiś czas muszę sobie zrobić wycieczkę po obwodnicy lub autostradzie, żeby przepalić sadzę. Inaczej wymiana filtra..... koszt od 4500 zł w górę. Ropniak kiedyś był w użytkowaniu tańszy, teraz same problemy.

😂😂😂👍
Dobre...

Kiedyś stare diesle były nie do zdarcia, proste i praktycznie bez obsługowe, dziś niestety w dieslach jest więcej elektroniki, czujników i czujników od czujników przez co są dużo droższe w serwisie i bardziej awaryjne od benzyniaków

Z tym do du*y to troche przesada ale nie są to te niezajebywalne diesle co kiedyś. Jak masz filtr cząstek stałych (popularny DPF) to samochód musi jeździć. I to nie po parę kilometrów dziennie ale trochę więcej, prędkościami "przelotowymi" i w pełnym zakresie obrotów. Musi mieć czas się dogrzać i samodzielnie wypalić filtr. Czujniki są i faktycznie bywają problematyczne ale zadbany (olej, olej, olej) współczesny diesel jeżdzony zgodnie z przeznaczeniem nie ustępuje benzynie pod względam awaryjności.
W adblue w samochodzie "cywilnym" bym się nie pchał.
Jak walisz trasy to diesel, jak "dookoła komina" to benzyna. Tylko uważaj bo współczesne benzyny są często bardzo wysilonymi jednostkami które naprawdę szybko się zużywają.

niech służy bezawaryjnie

Auto jeszcze w komisie. Musi przejść serwis i polerowanie. Zdjęcie będzie we wtorek

Z tymi dpfami jest faktycznie jakiś problem. Ja swoim dieslem jeżdżę 95% trasa i 5% miasto i nic się nie dzieje.
Kiedyś miałem kilkanaście dni jeżdżenia tylko po mieście i po kilku dniach czułem pod nogą , że samochód jest inny ,jakby zdławiony. Po powrocie do normalnego rytmu wszystko wróciło do normy.
Chyba bym się bał kupić diesla do użytku wyłącznie przydomowego.