Ta listwa z klockiem jest przymocowana do sanek i jeździ razem z deską i sankami.
Do tego cięta deska ma z tyłu oparcie na całej szerokości sanek.
Tam nie ma się co i gdzie zaklinować.
i tu się niestety mylisz, mocowanie listwy do sanek nad materiałem to bzdura,
nie uchroni przed klinowaniem materiału, wystarczą setne milimetra luzu na prowadnicach sanek i nieszczęście przy klinowaniu gotowe, raz to Twoje bezpieczeństwo, dwa to sprzęt, jak zklinuje i pi***olnie to pomijam co może się Tobie stać, bo to oczywiste, ale trzeba też myśleć o sprzęcie, tarcza może sie wygiąć, niby stówka czy dwie ale szkoda, wałek też może dostać bicia, przykładnica może się wygiąć lub wyrwać jej mocowanie, sanki szlak może trafić po może je razem z materiałem unieść.
Pozatym kombinacje ze ściskami i listewkami montowanymi do sanek to nie wygodna robota, nie masz jak dobrze i wygodnie trzymać rąk na nich. wejdą ci jakieś trociny pod tą listewkę, nie widać tego bo listewka z góry zasłania i już materiał dokładnie nie przylega do przykładnicy sanek, tniesz krzywo.
Zrób tak jak pisali powyżej, kawałek listewki złapanej do przykładnicy ściskiem, jaką masz różnice czy dopychasz do przykładnicy czy do listewki zamocowanej do niej ? W pracy żadna, a mniej kombinacji i dużo bezpieczniej i wygodniej, grunt żeby listewka kończyła się przed linią tarczy i cięcia .