Jeśli dla ciebie te yato mają odpowiednią kombinacje cech, to tylko się cieszyć. Ja mam peltory x4 i wcale bym nie narzekał jakby tłumiły mocniej. No ale ja nie toleruje hałasu. A zaskoczyć sie nie dam. Jak już musze coś robić maszynerią, to drzwi mają zamek. Proste i skuteczne
Ok, rozumiem. Być może mam odpowiednio kanciasty łeb, że mi przypasowały. Ubytków w słuchu nie mam, badałem się na audiometrze. Okulary też czasem zakładam + gogle (na gumce). Z Peltorami miałem do czynienia, tyle, że 3M. Jednak te z drucikami w kabłąku średnio przylegają. W Yato dali dosyć sztywne, ale sprężyste tworzywo po całości i czuję różnicę. Początkowo miałem wrażenie, że wyciskają mózg i wycieka uszami, ale to kwestia przyzwyczajenia. Wiadomo, każdy ma ciut inaczej, dlatego pytam w czym rzecz.
Z zamykaniem się - owszem - jest to metoda wręcz idealna, ale niesie też ze sobą pewne ryzyko. W razie porażenia prądem lub innego (przy/wy)padku maszyna może ciągle pracować, wytwarzać hałas. Nawet jak masz kogoś niedaleko, kto zoreintuje się, że słyszy tylko bieg jałowy silnika, to zejdzie mu troche z ustaleniem co jest grane, zanim podejmie decyzję wyważenia drzwi. Wiem, czarnowidztwo, ale ludzie to takie zdolne bestie, że z przypadku potrafią ukatrupić się nawet kawałkiem kotleta.
Te zatyczki są bardzo fajne i w sumie sięgam po nie chętniej niż po słuchawki. Wersja ze sznurkiem praktyczniejsza bo można zwiesić na karku i mieć je przy sobie cały dzień.
Faktycznie, ciekawa budowa, być może lepiej siedzą w uchu. Miałem do czynienia ze zwykłymi korkami na sznurku (po lewej), to co trochę trzeba je dopychać, bo wypadają.