Cześć wszystkim,
Remont lokalu nareszcie można uznać za zakończony (mycie ścian, poprawki tynkarskie, okna, elektryka, malowanie, poprawki...). Po tych wszystkich przejściach zrozumiałem jak trudno jest zbudować/remontować dom, podziwiam tych, którym się to udało!
Czas i środki boleśnie weryfikują wszelkie harmonogramy
Przez ostatnie 3 tygodnie (z przerwami na mycie, czyszczenie i jeszcze raz mycie) przywracałem do życia, czyli de facto przygotowywałem od zera, sporą część z ocalałych narzędzi (głównie strugi i dłuta) oraz na nowo adaptowałem kącik, który ucierpiał najmocniej. Plan na grudzień to mniejszy lub większy projekt niezwiązany z odbudową lokalu, który pozwoli na nowo w nim się odnaleźć.
Minęły ponad 3 miesiące, a tęsknota by zrobić coś z drewna nie maleje...
Chciałbym wyrazić ogromne wyrazy uznania i wdzięczności wszystkim tym którzy w mniejszy lub większy sposób pomogli mi stanąć na nogi. Za każde dobre słowo, gest, wpłatę i udzielone wsparcie, z całego serca Dziękuję !