rozumiem, ze też masz taryfę G?
nie, mam G11, taką miałem kiedyś gdy kupiłem chate i przepisałem prund na siebie, później gdy otworzyłem działalność nic nie zmieniałem, nie ma w przepisach nic o musu zmiany taryfy , Gdyby to był lokal strikte usługowy to pewnie tak by musiało być.
Ale był to budynek postawiony na cele mieszkaniowe, a przeze mnie został zaadoptowany na potrzeby warsztatu.
Nie no, nikt o zdrowych zmysłach nie ubiega się o zwrot vat
Zawsze wiedziałem że nie jestem normalny
Jak w papierach gra, to nie ma co się przejmować kontrolą, sprawdzą raz i spokój .
10 lat miałem kiedyś różne działalności z różną formą opodatkowania, nie miałem żadnej kontroli aż do momentu gdy wystąpiłem o zaświadczenie o niezaleganiu z podatkiem na potrzeby kredytu. Wyszło że zalegałem jednak 6 zł i to była zaległość z przed 3 lat. Na pytanie dlaczego nie dostałem żadnego monitu usłyszałem tylko że wysyłają jak zaległość przekracza 10 zł bo za mniej to im sie znaczek nie kalkuluje
wtedy też gdy się okazało że zalegam US kasę, trafiłem do teczki "kontrolować"
Kontrole miałem 4 razy w roku przez 3 kolejne lata. W końcu dostałem od US ostateczne przed sądowe wezwanie do zapłaty podatku za cały rok (karta podatkowa) naliczone odsetki karne i opłaty administracyjne i termin 7 dni na zapłatę. Poszedłem do do US wyjaśnić o co chodzi, a kobita czy odliczam składki zus, oczywiście że odliczałem, a czy płacone były w terminie ? oczywiście że tak. Babka stwierdziła że to jest wezwanie na kontrole i jeśli udokumentuje wpłaty zus to wszystko gra. Pytam sie gdzie jest napisane że to wezwanie na kontrole? przecież jak wół pisze że to wezwanie do zapłaty , grożą mi sądem, doliczyli kary i inne opłaty. Zrobiłem dym jak cholera, kierownik referatu zaczął mnie przepraszać za taką forme "wezwania do kontroli" powiedziałem że takie przeprosiny mnie nie interesują i chce ich na piśmie. Wtedy usłyszałem na co mi to? przecież to będzie musiał podpisać naczelnik urzędu a on będzie dociekał dlaczego i po co? powiedziałem że ch*j mnie to obchodzi kto to będzie podpisywał, dla może i minister finansów się podpisać pod tym, a przeprosiny sobie powieszę w kiblu i będę sobie czytał robiąc kupę jak mnie US przeprasza
dwa tygodnie później dostałem pisemne przeprosiny i najwidoczniej trafiłem do "teczki nie tykać" bo od tamtej pory żadnej kontroli już nie miałem.
I jeśli myślicie że urzędy czy różne firmy takich "teczek" nie mają to się mylicie. u mnie w firmie gdy dostaje adres z meldunkiem a kiedyś był tam jakiś problem to od razu w systemie wyświetla się komunikat np; trudny klient, agresywny klient, groźny pies itp