Dzień dobry,
kupiłem używany zestaw mebli ogrodowych, na których są już dwie warstwy w pełni kryjącej farby.
Farba się łuszczy, częściowo jest starta... Mebelki już swoje przeżyły, ale technicznie są we względnie dobrej kondycji. Chcę je odnowić.
Całość będę szlifował do gołego drewna, następnie chcę je pomalować w pełni kryjącą farbą.
Meble będą stały pod zadaszeniem, od wiosny do jesieni, na zimę do garażu.
Zależy mi na pełnym kryciu kolorem białym lub szarym (chyba że żona wymyśli inny kolor).
Po zeszlifowaniu stołu wyszło mi, że mebelki są chyba z jakiegoś chińskiego drewna, przeważa kolor czerwonawy, ale drobne poprzeczki także w innych odcieniach, znaczy jakaś składanka. Do tego są dość lekkie. Nie zależy mi na szlachetnym rysunku drewna, tylko na zabezpieczeniu przed owadami, pleśniami i nadaniu jednolitego pełnego koloru.
Proszę o pomoc jaką farbę wybrać? Jakąś chamską olejnicę ftalową, marketowy altax czy sadolin, czy może coś bardziej szlachetnego jak tikkurila, jeger? Sorki, nie znam się, jestem amatorem ale mam dwie prawe ręce i do wszystkiego podchodzę z respektem i lubię sam naprawiać rzeczy, dlatego pytam Was - specjalistów w dziedzinie.
I proszę nie przekonujcie mnie do lazur, olei, lakierów i bóg wie czego jeszcze. Mam z nimi pewne doświadczenie, jednak zależy mi na całkowitym pokryciu kolorem.