Nic nie twardnieje na tyle aby była konieczność podgrzewania, no chyba że przesadzisz z proporcjami wosku, zwłaszcza carnauba.
Kąpiel wodna załatwia sprawę, najlepiej sprawdza się podgrzanie oleju, a później dodanie wosku.
Jak najpierw rozpuścisz wosk i następnie dodasz olej to momentalnie wosk się ścina i proces zaczynasz od nowa. Proporcje wedle uznania, testuj i baw się.