Powoli sobie eksperymentowałem z miksturą dalej i na tą chwilę doszedłem do momentu, w którym ... na razie zarzucam kupowanie nowych gotowych specyfików z rodziny olejów, olejowsków itp.
.
Pierwsza mikstura miała proporcje 2:1:1 (lakier-olej-rozpuszczalnik) była moim zdaniem ciut za rzadka.
Po kilku próbach z różnymi proporcjami i trochę tak "na oko", wyszło mi że najbardziej optymalnie (dla mnie) jest zrobić tak:
1 część oleju + 1 (może 0,75) lakieru + rozpuszczalnik dodany też tak na oko (ale nie więcej niż 1 część) - dlatego na oko, że nie mierzyłem tego dokładnie tylko dolewałem tak na wyczucie i próbkowałem jak się wchłania.
Wchłania się to to piorunem, dziś rano zacząłem nakładać na fronty komody (tej co miała startować w GrandPrix
). Położyłem od razu dwie warstwy. Kończyłem pierwszą warstwę na ostatnim froncie, na pierwszym zassało wszystko, więc położyłem drugą warstwę. Nakładałem pędzlem, dość obficie, ale nie aż tak że z tego kapało.
Po około 4-5h sprawdziłem ręcznikiem papierowym czy mikstura "siadła". Taką sobie metodę wypracowałem z olejami: jak papierowy ręcznik po przetarciu jest niezaolejony, to kładę kolejną warstwę.
Nałożyłem (też pędzlem), piło ale widocznie mniej, po ok. 10-15 minutach to co zostało (było tego niewiele), starłem szmatką.
Chciałem czekać do dnia następnego, ale godzinkę temu, a tak z ciekawości przetestowałem czy coś na ręczniku zostanie. Ręcznik był suchy. Więc posmarowałem warstwę czwartą, z tym że dolałem do mikstury, porcje samego oleju, tak około 1/2 objętości tej mieszanki jaka mi w słoiku została. 10 minut i starłem nadmiar, było go naturalnie więcej. Tak mi się zdaje że to już wystarczy.
Powierzchnia jest matowa/naturalna, rysunek głęboki, pięknie podkreślony, ma głębię jak to mówię
i podoba mi się tak bardzo, że prawdopodobnie zrezygnuje z nakładania wosku, bo chyba (nie wierzę że to piszę) ten by to spieprzył
Co do samej mikstury, nie należy robić jej moim zdaniem na zapas. Miałem w słoiczkach te z pierwszych prób prowadzonych wcześniej, zaczęły się w nich podobnie jak oryginalnym duńskim od Rustins, wytrącać jakieś związki (albo oleje tężeć) w postaci takich galaretek. Tak że mikstura do przygotowania na doraźnie. Ma to taką zaletę że składniki osobno, dłużej mogą być przechowywane.
Składniki mojej to:
Olej do drewna Plus z firmy Bartek (to głównie lniany z jakimś +, o którym producent nie chciał powiedzieć)
Lakier jachtowy z V33 - bezbarwny, błysk
Rozpuszczalnik niskoaromatyczny Jedynka.
Zdjęć na razie wam nie pokażę, dopiero jak wrzucę gotową komodę. Za jakieś 2-3 dni.