Witam .
Opowiem Wam jak wyglądały moje początki z politurą i kilka moich spostrzeżeń .
Ci co znają moje prace wiedzą ,ze zajmuję się starymi meblami ,a więc musiałem sobie
przysposobić politurowanie . Wprawdzie moje zainteresowanie Ebenistyczne to wiek XIX I XX .
Z historycznego punktu widzenia politura najczęściej stosowana była w epoce Baroku , Rokoko i
szczególnie Bider-Mayer ,tam się liczył blicht i połysk ,stąd nazwa Bider-Mayer czyli Szacowny Pan ,były to meble dla
zamoznego mieszczaństwa. .
Jakieś 25 lat temu poznałem , starszego o de mnie Pana Stanisława ,który był już na rencistą .
Okazało się ,ze Pan Stanisław przez ostatnie 30 lat pracował w europejskich (głównie Wiedeń )
pracowniach konserwacji mebli . Jego specjalizacja to złocenia ,intarsja i właśnie Politura .
Pierwszy chwyt tamponu z politurą miałem pod jego czujnym okiem .
Z Stasiem przesiedziałem wiele wieczorów ,które jeszcze bardziej rozbudziły moje zainteresowania ,
Pokazywał mi zdjęcia przepieknych, muzealnych mebli które on odnawiał ,miedzy innymi robił
wielkie Barokowe lustro dla Johna Lennona i jego żony .Wiedza ,umiejętności i doświadczenie Stasia są ogromne .
Zaczynał jako zwykły pracownik a skończył jako dyrektor , niestety przez wieloletnie wdychanie niezbyt zdrowego
powietrza w pracowni nabawił się astmy .
Wracając do politury , Proces ten jest stosunkowo prosty o prymitywnych ! narzędziach a najważniejszym
jest wyczucie i doświadczenie .Do politury potrzebujemy ,szmaty bawełniane ,najlepiej mocno sprane ,politurę
pyłek pumeksowy ,wełne stalową Nr. 00 i oliwę ,na moje pytanie jaką oliwę , Stasiu odpowiedział cyt:jaką masz pod ręką .
Ważną sprawą jest pomieszczenie w ,którym kładziemy politurę ,temperatura powietrza powinna wynosić powyżej
21 stopni ,oswietlenie dość mocne ,rozproszone z wielu punktów .
Tampon , jego wielkość głównie zależy od rozmiaru przedmiotu ,który politurujemy ,ale nie większy niż ,,kurzęcze " jajo .
Politura - rozpuszczałem ją w spirytusie (pijalnym) czasami w beż zapachowym denaturacie ,wtedy gdy miałem
duże surowe powierzchnie i ,,leciałem " z pędzla .
Zrobienie politury ,a dokładnie jej rozpuszczenie to zależy od wielu czynników ,najbardziej ciekła jest na samym końcu
politurowania . Ruchy tamponu muszą być miękkie i płynne ,zatrzymanie tamponu może skutkować ,,przepaleniem "
powstanie plamy . I chyba najważniejsze ,trzeba pilnie obserwować co się dzieje za tamponem ,powinna powstawać
na powierzchni niewielka poswiata ,która po ułamku sekundy znika .
Ja uczyłem się politurować razem z nauką fornirowania i myślę ,ze to był dobry o ile nie najlepszy sposób nauki .
W jednej z Wrocławskich hurtowni za kilka piw ,załadowano mi cały bagażnik odpadowych skrawków , różnych
fornirów . Do tego zakupiłem kilogram kleju (perełek ) kostnego . Nauki i zabawy miałem na długie miesiące .
Podczas rozmów ze Stasiem dowiedziałem się ,ze największym mistrzostwem politurowania jest czarna
politura fortepianowa . Dla tego naukę politurowania powinno się zacząć od ,,Lemon " i na jakimś machoniu ,
buku ,odradzam dąb .
Przepraszam chyba się rozpisałem ,ale nie umiem inaczej .
Pozdrawiam .