Swego czasu połakomiłem się i kupiłem największą możliwą puchę impregnatu bazowego Altax Penetrin, no bo przecież zasadniczo każdy drewniany wyrób dostaje u mnie ten podkład, więc zapas był uzasadniony.
Nie otwierałem jednak pojemnika przez dobre 5 miesięcy i niestety wytrącił się "glut", którego nie sposób zmieszać z płynną częścią. Próbowałem też mieszadłem... Tak to wygląda (zdjęcie).

Pytanie jest takie, czy płyn do czegoś się jeszcze nadaje? Na chłopski rozum, to swoje impregnujące właściwości zostały właśnie w tym glucie.

Może przemroziło
Może nieszczelnie zamknięty i dostęp powietrza zrobił swoje
Może po terminie  .

podgrzej puche tylko delikatnie wieczko uchyl zeby cisnienie wieczka nie wyje**lo

podgrzej lekko (albo wystaw na słońce, lekko rozszczelnij
ten penetrin w takiej zamykanej zwykłej puszcze? Ja brałem w takich "bzczułeczkach" z zakrącanymi kurkami


przy okazji jakiś odpowiednik nobla powinien należeć się komuś, kto wymyśli jakieś działające zamknięcie do puszek z farbą. Ja wieczko w Altaxach (nie tylko) dobijam w zasadzie po kilku otworzeniach młotkiem...

Sposób

Po zamknięciu puszki odwracamy  ją  na  chwilę . Zawartość wejdzie  w szczeliny wieczka uszczelniając je  i to tyle 

Zamator, mam 15 litrową puchę ze świetnym zamykaniem właśnie (zacisk).
Spróbuję dziś podgrzać, dzięki za radę.

tomekz - akurat Penetrin jest bardzo rzadki, więc nie wiem czy to by jakoś szczególnie pomogło. Ale trik znam i stosuję

Właśnie najgorzej jest jak ci się farba poskleja. Później kawałeczki w puszczę i na pędzlu. A otwieranie puchy to demolka


Az sam sprawdziłem. Mój penetrin. Wygląda że jest ok.

Kiedyś wyrzuciłem 50 l impregnatu.
Kupiłem jesienią, realizację przesunięto na wiosnę...

Jakaś ujowa partia się trafiła

https://www.leroymerlin.pl/narzedzia-reczne/pedzle-walki-kuwety/szpachelki/otwieracz-do-puszek-do-farb-luxens,p356998,l765.html  (model losowy, ja mam inny jakiś random)

odkąd tego używam to nie dewastuje puszek