Autor Wątek: Trochę o woskach i jak się z nimi bawić  (Przeczytany 1147 razy)

Offline pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5334
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Trochę o woskach i jak się z nimi bawić
« dnia: 2021-04-26 | 15:50:32 »
Mając chwilę, postanowiłem coś o woskach napisać, może komuś się przyda na start :)

Wosk można położyć w zasadzie na niemalże wszystko, drewno surowe, lakierowane, malowane. Na farbę olejną, kredową i akrylową. Na metale.
To prosta do wykonania i uniwersalna forma zabezpieczenia i wykończenia. Mowa o woskach w formie pasty, z tymi płynnymi i wodnymi nie mam doświadczeń.
Nakładanie i polerowanie jest, prostą, szybką czynnością, nie trzeba mieć do tego ani skila, ani specjalnych narzędzi i warunków.
Przedmioty woskowane zostawione do przeschnięcia można sobie przenosić, przekładać z miejsca w miejsce, bez ryzyka że nam się coś na powierzchni stanie, albo zacznie coś z nich kapać.

Nakładanie:
  • Na drewno najlepiej wełną stalową grubości 00 - 000. Miękką szmatką jeśli drewno było bejcowane. Rozprowadzić można koliście i kończyć z kierunkiem słojów. To koliste nakładanie dobre dla drewna z porami i wosku barwiącego, wtedy wosk ładnie osadza się w tych zagłębieniach i bardziej podkreśla charakter drewna.
    Na lakierobejce, farby lepiej nakładać ściereczką.
  • Pozostawić na 1-2h
  • Polerować. Jak wosk jest bezbarwny to od razu miekką ściereczką bawełnianą, filcem, wełną; u mnie sprawdza się taka gruba fizelina jaką płaszcze i kurtki się podszywa dla ocieplenia. Jak wosk jest barwiony, na początek lepiej skorzystać z szczotki (taka do butów, najlepiej z końskiego, dość miękkiego włosia) polerować wzdłuż włókien. Szczotka dla tego, że przy wosku koloryzującym ścierka, jak wosk jest jeszcze miękki, zbierze więcej koloru. Polerować można ręcznie i mechanicznie (szlifierka mimośrodowa z padem filcowym, można tak też wosk nakładać na większe powierzchnie, ale trzeba się liczyć że filc będzie do wymiany lub trzeba go na papierze ściernym poprzecierać, żeby "wróciło owłosienie" ;D). Powierzchnia z matowej w satynową (z lekkim połyskiem) zmienia się dość szybko. Młodsi mogą nie pamiętać że kiedyś buty się "glancowało" i tutaj jest tak samo. Trzeba wyglancować :)

Dobrze jest położyć dwie warstwy, powtarzając w/w czynności. Jak wosk jest zbyt gęsty (bo zimno), można go lekko podgrzać w garnku z ciepła wodą czy na parze. Do drewna surowego dobrze jest go podgrzać, wtedy staje się półpłynny i głębiej wejdzie w drewno, można go też będzie nakładać pędzlem.



Wosk koloryzujący doskonale sprawdzi się do barwienia drewna surowego. Wybarwienie będzie tym mocniejsze im mniej gładka (zeszlifowana lub przestrugana) będzie powierzchnia. Jeśli szlifuję pod wosk, kończę szlifowanie na papierach 80. Późniejsze nakładanie wełną stalową i polerowanie wosku zniweluje tą szorstkość i powierzchnia będzie jak pupka niemowlaka :).

Wosk koloryzujący dobrze podkreśli drewno szczotkowane, wydobędzie jego rustykalną powierzchnię.

Przy krawędziach wykończonych frezami profilującymi, szczególnie takimi gdzie powstaje głębszy rowek/uskok, podkreśli ich rysunek.

Na powierzchniach wcześniej olejowany/lakierowanych wybarwienie będzie dużo słabsze.


W kuchni mamy fronty wykonanie ze sklejki, ich boki/sztorce nie mają doklejonych listewek. Są pomalowane farbą akrylową i nałożony jest wosk. Miały już wielokrotnie styczność z wodą, a bo to się coś rozlało na blacie itp. Nic nie spuchło, nic nie odlazło. Woda po tym spływa. Skapy z takiego codziennego gotowania, sosy, czy inne smakołyki jak się przytrafi że na drzwi trafią, to niemal same odłażą ;)


To nie jest sposób zabezpieczenia i wykończenia "zrób i zapomnij", ale też nie jest tak, że trzeba przy rzeczach użytkowanych we wnętrzach robić to kilka razy w roku. U nas dzieje się to średnio raz na 1,5 roku , co 2 lata. Kiedy widzimy że powierzchnia tego wymaga, staja się matowa albo traci kolor. Wtedy warstwa wosku białego czy koloryzującego ożywia. Wosk nie zabezpiecza mechanicznie w takim stopniu jak niektóre lakiery, ale ma taką zaletę że jeśli powstaną jakieś mikrorysy, zarysowania zazwyczaj kolejna warstwa wosku potrafi je zniwelować lub można użyć wosku twardego.


« Ostatnia zmiana: 2021-04-26 | 18:56:49 wysłana przez pinkpixel »

Quent

  • Gość
Odp: Trochę o woskach i jak się z nimi bawić
« Odpowiedź #1 dnia: 2021-04-26 | 18:33:18 »
A gdzie jakieś animacje, infografiki, videoaudiotele???
emoji854emoji16

Super opis, dzięki! emoji106

Offline pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5334
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: Trochę o woskach i jak się z nimi bawić
« Odpowiedź #2 dnia: 2021-04-26 | 18:55:31 »
A gdzie jakieś animacje, infografiki, videoaudiotele???
emoji854emoji16

Super opis, dzięki! emoji106

Dziewczyny z pomponami? ;)

Quent

  • Gość
Odp: Trochę o woskach i jak się z nimi bawić
« Odpowiedź #3 dnia: 2021-04-26 | 20:17:41 »
A gdzie jakieś animacje, infografiki, videoaudiotele???
emoji854emoji16

Super opis, dzięki! emoji106

Dziewczyny z pomponami? ;)
O to to!
Nawoskowane emoji23

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2860
Odp: Trochę o woskach i jak się z nimi bawić
« Odpowiedź #4 dnia: 2021-04-26 | 20:21:45 »
. Jak wosk jest barwiony, na początek lepiej skorzystać z szczotki (taka do butów, najlepiej z końskiego, dość miękkiego włosia)

dodam że:

Do tego są szczotki mające  między włosiem paski skóry


Jak wosk jest zbyt gęsty (bo zimno), można go lekko podgrzać w garnku z ciepła wodą czy na parze


Można też podgrzewać drewno lub miejsce  nakładania  np. opalarką