Mam nadzieję, że znajdą się tu osoby zainteresowane jak ja tematem wykorzystania odpadów po cięciu i obróbce drewna. Chodzi mi o ich spalanie i zamianę na energię cieplną.
W murowanym warsztacie mam kozę, która wspaniale radzi sobie z dokuczliwym zimnem ale sen z powiek spędza mi ogrzanie drewnianej stolarni (35 m2) i małej suszarni (10 m2), w obu przypadkach wykonanych z drewna.
Najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem byłby piec spalający oflisy, trociny i wszelkie odpady drewniane. Jednak komora spalająca to jedno, a jak doprowadzić później ciepło do obu obiektów? Wydaje się, że grzejniki CO byłyby fajnym rozwiązaniem ale jak wykonać taki system skoro grzałbym okazjonalnie i minusowe temperatury szybko zniszczą układ hydrauliczny?
Zapraszam do "ciepłej" dyskusji