Juz Ci wiekszosc koledzy napisali.
Tarcze rozsadne zamawiaj, cena/jakos CMT I Globus sa fajne. Najlepsza pila bez dobrej tarczy bedzie ciela slabo.
Kompletowanie sprzetow - tu juz duzo zalezy od tego co robisz, jaki styl pracy preferujesz (czy powoli I spokojnie czy ma stac jak najszybciej) I w jakim kierunku z tym Twoim majsterowaniem chcesz isc.
"Liga" nardzedzi to juz mocno osobista sprawa. Ja mam wszystko, poprzez tanizny z chin/lidla, poprzez makiety I inne bosche po festoola. Metode mam taka: Jak sie okazuje ze cos "by sie przydalo" to pozyczam albo kupuje wersje "chinska". Jesli narzedzie jest przydatne I jego "skutecznosc" jest zadowalajaca w formie "chinskiej" to czas jakis przy tym zostaje. Jak sie okazuje, ze narzedzie jest bardzo przydatne a przeszkadza jego "ryzowatosc" (trzymanie katow, obsluga itd.)to kupuje lepsze. Tak np stalem sie wlascicielem szlifierek festoola (ewolucja wygladala tak: chinski no-name, Jula, DeWalt, Festool - za kazdym razem widzialem wyrazna roznice w skutecznosci I przede wszystkim komforcie uzytkowania).
NIC nie zastapi prob pracy czyms. Pamietaj, ze bardzo czesto do "celu" prowadzi wiele drog I zafiksowanie sie na jednej metodzie powoduje frustracje, kiedy czlowiek zda sobie sprawe ze mogl cos robic inaczej.
To jest tylko takie gdybanie-belkotanie. Kazdy z nas dochodzil w czasie prac do wlasnych wnioskow I czasami sa one rozne. Musisz wybrac wlasna sciezke.
Prawie wszystko mozna ladnie I prosto zrobic przyslowiowym mlotkiem, dlutem, pila I strugiem.
Musisz sobie odpowiedziec na jedno zaje**scie wazne pytanie: lubisz "robic" czy lubisz "zrobic"?
. Dla niektorych sam process tworzenia jest celem. Dla mnie akurat najwazniejszy jest efekt koncowy, osiagniety w sposob jak najbardzie optymalny I pod taki styl pracy dobieram wyposazenie.