okazuje się, że wizje architektów wnętrz rządzą światem
Coś w ten deseń... Zamówiłem projekt pokoju mojego Młodego. Kuźwa, na siłę forsuje swoją wizję kobita. Ja mówię, że komp ma być wyeksponowany (szklana obudowa, podświetlane wnętrze i takie bajery co go rajcują) a ta kompa w ciemny kąt wcisnęła bo ona jak miała pokój to wszystko było pochowane.
Miała robić w późniejszym terminie resztę chałupy ale jak mam się z nią użerać to podziękuję.
A wracając do problemu kolegi to (chociaż nie moja branża) to w życiu bym się takiego czegoś nie podjął. Pęknie szyba i będzie, że to przez kontakt z płytą. Nawet jeśli nic się nie zepsuje to z czasem od wilgoci zagrzybi się ta płyta i jak to czyścić?