Frezarka Makita rt0700, frezowalem z szablonem (zrobilem go ze skeljki), kołnierz ciasno siedzi w szablonie, szablon i materiał złapałem sciskami do stołu. Frez nie wszedł całkowicie w szczeki frezarki ale ponad 50% było na pewno, moze to był błąd po później było jeszcze ciekawiej,
zamocowałem frezarke w blacie frezem do góry, wystawiłem frez równo nad blat, dałem solidne oparcie, grzebień dociskajacy i chciałem wyfrezować w kawałku sklejki grubości 20mm pasek zeby go zmierzyć dokladnie suwmiarką, takie głebokie "U".
Wjechałem na ok, 2cm, pojawił sie dym, materiał nie chciał sie już lekko wsuwać, dałem jeszcze 1cm do przodu i wycowałem. Krawedzie paska nierówne, frez zniszczony, wyłamał sie kawałek zęba, pełno dymu, maskarka. Tu nie było mowy zeby frezarka była luźno czy materiał. żaden ze mnie stolarz, zwykły amator, ale juz w ten sposob frezowałem wcześniej i nigdy nie było takich jaj.
jak minie żałoba po frezie to myśle zeby zrobić podobny test z cieńszym frezem, może coś na uchwycie frezarki nie teges, sam nie wiem,