Witam, kiedyś obiecałem że jak będę zmieniał gniazdo w kolejnym elektronarzędziu to zrobię kilka fotek i pokarzę jak to robię. No więc to jest ten dzień
Pacjent to lamelownica DeWalt
Potrzebne graty:
- elektronarzędzie do zmiany kabla
- gniazdo Festool - dostępne pod kilkoma numerami ale zawsze w tym samym kształcie, zmiany dotyczą długości i końcówek kabli - moje to 489925
- pistolet na klej termotopliwy
- rozwiertak 20,5 nie jest konieczny ale pomaga bo wewnętrzny pierścień w gnieździe ma właśnie 20,5 mm średnicy
- wkrętarka
No więc rozbieramy pacjenta do operacji
Tu sprawa prosta bo obudowa składa się z dwóch kawałków które można zdjąć z elektronarzędzia
Składamy je razem i najlepiej skręcamy by podczas rozwiercania nie rozeszły się.
Rozwiertak na wkrętarkę i rozwiercamy
Po czym pasujemy gniazdo
Ja w swoim poodcinałem wewnętrzne skrzydełka które w oryginale służą do przykręcenia śrubami, u mnie śrub nie będzie
Jeśli jeszcze coś w środku obudowy przeszkadza to podcinamy nożykiem. Jak już mamy pewność że gniazdo pasuje do otworu to umieszczamy je w jednej z połówek i zalewamy klejem termotopliwym. Na konic podłączamy przewody.
Co prawda gniazdo powinno wejść po za zewnętrzny pierścień w obudowę ale tu nie ma tyle miejsca więc zostaje jak jest. W pilarce Meeca udało się je osadzić głębiej ale np we Frezarce Makity już nie. Mimo to gniazda trzymają się bardzo mocno więc to w niczym nie przeszkadza. Jedyna wada to fakt że przewód po dopięciu nie dolega pierścieniem do obudowy. W narzędziach FS nawet się w niej chowa ale jak się nie ma co się lubi to... dorabia się własne gniazda
A oto efekt kilku minut pracy
I ładnie się komponuje w skrzyneczce
Jakbym czegoś nie ujął to pytać śmiało