Powiedziałem sobie-mam już dość strugania (wariata) po partyzancku, na kolanie, na stole bez strugnicy w moxonie przy pomocy milistrugnicy. Postanowiłem zbudować mini-strugnicę, o taką: 180 cm długości, 30 cm szerokości. O, takie maleństwo w sam raz do mojej piwnicy. Jako że będzie to się wiązało z przemeblowaniem i remontem piwnicy, prace wykonam w kilku etapach. Etap  pierwszy- jak w tytule : zacisk tylny do strugnicy.
Konstrukcja cała będzie oparta na śrubie z podnośnika samochodowego Fiata Uno.  Dlaczego? - bo akurat taki mi się trafił. Dziś rozpocząłem rozbiórkę podnośnika w celu pozyskania śruby. Brudna robota, co tu dużo mówić. Podnośnik który pracował przez 30 lat lub dłużej ma prawo być brudny. Rozwierciłem nity w mojej wiertarce ręcznej , wyjąłem z konstrukcji podnośnika śrubę, odciąłem pokrętło, bo takie jakieś krzywe i wykręciłem a właściwie wyrwałem z nakrętki, bo podnośnik w czasie wymiany koła złożył się i o mało co nie zgniótł swojego właściciela.

Kibicuję

JA popatrzę i popełnię plagiat

Kibicuję

Ale mnie zestresowałeś, będę się starał,

popełnię plagiat

że co, wejdziesz pod samochód i będziesz czekał aż podnośnik puści ?
Jeśli Cj chodzi o konstrukcję, to proszę bardzo, po to jest ten wątek, ale nie czekaj aż Cię auto przygniecie

ale śruba jakaś cienka , czy aby podoła dociskowi ?

To jest raczej lekka robota, powinna śmiało wytrzymać. Skoro podnosiła jakieś 650 kg w aucie i wytrzymała, to da radę przytrzymać materiał w trakcie strugania.  Lecz wiąże się z tym pewna niedogodność , śruba ma gwint M10 drobnozwojowy skok 1,5 . Więc trzeba się będzie sporo nakręcić, aby przesunąć zacisk o 15 cm (100 razy). Będzie to coś w tym stylu

tylko nie takie wyrafinowane i wykwintne i nie tak drogie, jak to na filmie. Koszt 3,50 do 5 zł (na składnicy złomu) , u mnie nic czyli 0 zł.
Reszta to odpady drewna i praca własna.

Dzisiaj popracowałem trochę nad konstrukcją zacisku, zrobiłem korpus imadła z deski sosnowej, zamocowałem w nim  śrubę oraz  wykonałem drewniany wodzik, w którym będzie osadzony imak . Wodzik wykonałem z jaworka, bo to twardy i dobry kawałek drewna. Nie znalazłem oczywiście nakrętki na gwint m10x1,5,  więc nagwintowałem wodzik. Jest on długi na 55 mm, 20 mm przewierciłem wiertłem fi 10, a resztę wiertłem fi 8,5 mm. W tak przewiercony otwór wkręciłem po prostu śrubę M10, która utworzyła gwint. Na chwilę obecną gwint jest dobrze wykonany, i można by temat uznać za zakończony, jednak będę musiał poszukać metalowej nakrętki m10x1,5 , bo drewniany gwint może szybko się zniszczyć. Wystarczy tylko wyciąć otwór w strugnicy na szerokość wodzika (40 mm) i długość 220, mm dwoma śrubami przykręcić korpus imadełka do boku strugnicy i po krzyku.  W osi imaka wywiercić co 150 mm otwory fi 20 i zacisk będzie gotowy do użytku.






Przepraszam za nie ostre zdjęcia, ale nie mam innych.

  ;)Jest już "Wiosna" , a więc zgodnie z obietnicą przyszedł czas na budowę mini strugnicy oraz zamontowanie zacisku tylnego. Mini strugnica jest ze starego parapetu sklejkowego ze sklejki 28 mm, na brzegu przyklejona kantówka 50x50 która przebiega przez całą długość , to jest 1800 mm, szeroka na 300 mm, max. długość przytrzymywanego elementu 1680 mm, otwory do mocowania "piesków" co 130 mm, i to tyle. Na razie wywierciłem otwory fi 20, zamocowałem tytułowy zacisk. Zostało jeszcze imadło główne, które też będzie samoróbką, oraz przyklejenie drugiej listwy brzegowej, ale na razie nie mam materiału. Jak dostanę 13+, to jak mi coś zostanie to będę kończył. Tradycyjnie kilka zdjęć, ale są fatalnej jakości za co w imieniu mojej "zaćmy" i "jaskry" przepraszam.





 

Tak, praktycznie jest 135 mm, mogłem zrobić nawet 150 mm, jednak wpuściłem 20 mm śruby z tyłu w drewno, bo 10 mm to za mało. Na wodziku jest odcinek gdzie jest rurka. Mogłem tam wywiercić w wodziku jakieś10-15 mm aby ta rurka się chowała, jednak to było by kosztem gwintu, a wodzi jest drewniany, więc gwint mógłby się zerwać. Wtedy musiał bym poszukać metalowej nakrętki i ją tam zamocować, a po co?. 130 mm  to jest i tak bardzo dużo kręcenia