Mery, nie masz racji - ostrza wisienek są polerowane, widziałem na filmie. A ty o tym lakierowaniu, to pewnie uchwyty mialeś na myśli?
Co do tego, że dłuta na długo wystarczą…..mój dziadek był stolarzem i miał swój niewielki warsztacik do przydomowych prac. Po jego śmierci narzędzia rozeszły się jakoś….same po rodzinie. Ojciec raczej nie był stolarskimi narzędziami zainteresowany, bo działał głównie w metalu. Ale cos tam po dziadku zostało, m.in. kilka dłut. Jest taki jeden „ogryzek”, chyba nie dłuższy niż 5cm, wielokrotnie nieumiejętnie ostrzony, skracany, itp. Logo wisienek już do połowy zniknęło (znaczy, na skutek ostrzenia). Jak to tak zgrubnie podostrzyłem, to jest teraz mój najlepszy kawałek (no bo nie całe, tylko ogryzek) dłuta. 16-tka z jakąś pilnikową obsadą. Ta stal jest zaje…sta. Dłuto 100-letnie i ciągle dobre i gdyby nie jego „krótkość”, to wcale nie szukałbym nowego.
Dlatego napisałem, że sklaniam się ku wisienkom.