Drewno lite > Drewno europejskie

Drewno sezonowane vs suszarnia

(1/3) > >>

Bart_K:
Cześć.
Przymierzam się do budowy strugnicy jesionowej i stoję przed wyborem czy wybrać tarcicę sezonowaną czy po suszarni automatycznej. Główna obróbka będzie maszynowa ale pewnie końcowe wyrównywanie będzie ręczne.
Czy ktoś może napisać jakie są zalety a jakie wady jednego i drugiego rodzaju suszenia? Coś tam słyszałem, czytałem i oglądałem, ale nie chcę sugerować odpowiedzi tylko poznać wasze doświadczenia.

ozi:
Po suszarni masz konkretną wilgotność całego materiału. Suszenie mechaniczne to biznes i rzadko jeść coś źle zrobione. Suszenie napowietrzne różnie. Zdążą się, że kupisz materiał od osoby, która nie miała pojęcia jak suszyć albo w ogóle tego nie robiła tylko materiał został po rodzinie albo byłym właścicielu domu
Suszenie napowietrzne nie usuwa robali

Moim zdaniem strugnica to na tyle masywny i dokładny projekt, że lepiej nie ryzykować

Qiub:
Jak masz pewne źródło i wiesz ze na 1cm grubości przypadało ze 2 lata na wolnym powietrzu to bierz.
Jeśli nie jesteś pewien to suszarnia.


Po dobrym sezonowaniu drewno mniej sie gnie. W suszarni co ma się wygiac to wygnie ale jak zlenwysusza to skrobniesz i znów banan. Mialem tak kilka razy. Po prostu pociągnie wilgoci i ch*j bombki strzelił. Miałem tak ze 10 razy na 100 co jest dobrym wynikiem co nie zmienia tego ze tak się dzieje. Najgorzej jest z bukiem z suszarni.

Sezonowany buk lepsiejszy dla mnie. W debie, jesionie czy igle juz nie ma różnicy.


OZI dobrze Ci napisal... w suszarni robale zdechna. To jest niepodważalny plus!

sgt_raffie:
To co Ci napisali przedpiszcy.
Z mojej perspektywy to zalezy co robie. Jak mam czas i robie dla siebie to wole sezonowane. Wstawiam w miejsce docelowe i czekam ;). Co się pokręci to wyprowadze.
Jak nie mam czasu to suszarnia. Jak robie zewnetrzne do sezonowane albo certyfikowane konstrukcyjne.

Nie zgadzam sie z tym, ze trudniej o błąd przy suszeniu na suszarni. W mojej opinii dużo łatwiej (albo jest to celowe działanie). Mianowicie dosyć często zdarzało mi się, że drewno z suszarni okazywało się zbyt agresywnie suszone. Objawia się to potężnymi naprężeniami wewnętrznymi które odpalają w trakcie przecinania. Porozmawiałem sobie na ten temat w paru miejscach i chyba jest tak, ze suszą "jak najszybciej". I jakiś procent materiału z takiego suszenia zawsze wyjdzie napięty.
Z drugiej strony materiał sezonowany to łatwo ocenić czy zgnity, zsiniały, pokręcony, zarobaczony, odbarwiony od przekładek, itd. Raczej nie powinien zaskoczyc nagłym wystrzałem.
Na Twoim miejscu brał bym sezonowane z pewnego źródła i wstawił do stolarni na jakiś czas przed wstepna obróbką.

ozi:
A tak na marginesie to na strugnice polecam buk parzony. I tu wyboru rodzaju suszenia nie będzie

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej