JEST PRZEŁOM W SPRAWIE!!!W trakcie żmudnego i długiego śledztwa trzeba było sprawdzić wiele wątków i szczegółowo przesłuchać wszystkich podejrzanych.
Nikt nie miał żelaznego alibi. Zachodziło też prawdopodobieństwo, że w sprawę może być zamieszanych kilku podejrzanych.
Finał sprawy niczym z kryminałów Agaty Christie: mordercą okazał się gość o bardzo dobrej reputacji, wywodzący się ze słynnej i szanowanej rodziny BondTechów. Sąsiedzi nazywali go ekstruderem
.
Do wyjaśnienia pozostała jeszcze jedna kwestia. Czy nie działał on ze swoim wspólnikiem zwanym czujnikiem filamentu. Póki co czujnik został wydalony poza konfiguracje sprzętową i będzie poddany szczegółowemu przesłuchaniu
Zatem tak:
Czujnik filamentu miałem wrażenie, że działał dość topornie, czasem słychać było pojedyncze terkotanie z ekstrudera. Myślałem, że to on hamuje podawanie filamentu. Wywaliłem go i nawet coś tam udało się sensownie wydrukować (do ideału jednak było daleko).
Jednak bez czujnika czasem dalej pojawiło się pojedyncze terkotanie z ekstrudera. Z związku z tym extruder został rozebrany, wyczyszczony i na nowo poskładany.
Nie wiem czy jakieś znaczenie miało to że silnik do extrudera był przykręcony o 45st w stosunku do tego co pokazują w instrukcji. W każdym razie zamontowałem go tak jak ma być.
I dopiero teraz drukarka zaczęła drukować.
Poszedł pierwszy testowy wydruk i w porównaniu do wydruku z Endera (przedmiot po lewej na fotce) jest znacznie lepiej. Trochę mi ciśnienie zeszło i pojawiają się pierwsze oznaki zadowolenia z tego zakupu
. Ale walka jeszcze trwa...
Te foty mocno uwypuklają niedoskonałości druku. W rzeczywistości jest duzo ładniej ale sądzę, że jeszcze da się z tym powalczyć