Nie chce zapeszać ale chyba udało mi się ogarną francę...
Nareszcie zaczęła drukować tak jak chcę a nie tak ja ona...
Póki co poszło kilka nie za dużych wydruków i wszystko OK. WiFi też ogaranięte..
Rzeczywiście tak jak Kola mówił problemów, które mogło mieć wpływ na jakość wydruku było co najmniej kilka. Bez wdawania się w szczegóły, wszystkie zostały namierzone i wyeliminowane. Jednak definitywnie stwierdziłem, że głównym winowajcą był extruder Bontecha.
Skubaniec ile napsuł mi krwi to tylko ja wiem a najmniej go podejrzewałem....
K.....a, prawie DWA TYGODNIE walki wręcz!!!
W każdym razie, gdy w akcie desperacji założyłem fabryczny od Prusy drukarka nagle zaczęła drukować tak jak trzeba. W porównaniu do Bontecha to wygląda jak bidny krewny ale działa....
Metodą prób i błędów ustawiłem siłę docisku, tak, że filament się bezproblemowo ładuje i rozładowuje i podczas pracy nie zatrzymuje się - co też się mi już zdarzyło - i nie podaje filamentu.
Na razie jednak drukarka działa, leci właśnie większy element - zobaczymy.
A Bontech? Nie skreślam go, ale musi posiedzieć jakiś czas na kwarantannie.
Co niby tam może nie działać? Podejrzewam, że winne mogą być radełka. Kupie nowe to spróbuje do niego jeszcze wrócić.
Na razie za całe pudełko nieudanych wydruków musi odpokutować.