Oj, Silvio... Właśnie tego się po Tobie spodziewałem. Nie dość, że mistrzowska robota, to jeszcze oddane porządnie przed terminem. Ja jeśli zdążę, to pewnie w ostatnim momencie.
Długo nie pisałem reakcji, bo byłem w rozjazdach, a nie lubię się produkować w telefonie. Ale mnie też zaimponowałeś, Wąski, więc cały czas miałem Twoje młynki w głowie. A dzisiaj wreszcie usiadłem do klawiatury, więc...
Bardzo u Ciebie lubię, że zawsze wrzucasz bardzo szczegółowe zdjęcia. Dokładnie widać, jaką świetną zrobiłeś robotę. Młynki wspaniale się prezentują, a taki album ze zdjęciami powinien być dołączony do każdego rzemieślniczego produktu, to od razu zamknęłoby gęby znakomitej większości narzekaczy na cenę. Napisałeś, że gdybyś miał wycenić, byłoby to 1000 zł i moim zdaniem nie przesadziłeś. Dbałość o szczegóły, praca włożona w research mechanizmów, wiedza i umiejętności... Wszystko tu widać, jak na dłoni. Do tego bardzo sprytnym ruchem jest poszerzenie rodzinki o świeczniki.
Ja lubię wszelkie komplety i dwa młynki wystarczyłyby w stu procentach, a jednak ten element extra jest... ekstra.
Memoria fragilis est, więc nie wiem, czy zostawiasz je dla siebie czy komuś prezentujesz, ale mam nadzieję, że dane mi będzie je pomacać, jak Cię odwiedzę. Chyba, że przywieziesz je wcześniej na Lubdrew. Bo paluszki same mi chodzą, jak na nie patrzę.
Mega!