Wiosną zeszłego roku, w kwietniu 2022, odwiedziłem schronisko dla bezdomnych psów i kotów. Odwiedziłem je z myślą, że może znajdzie się jakiś fajny, nieduży psiak, któremu udałoby się dać nowy dom. Najpierw poszedłem tam sam, umówiłem się na "spotkania zapoznawcze" z kilkoma mieszkańcami. Kilka tygodni później telefon, że można przyjść się poznać z kolegą Rudim. 13.05.2022 udaliśmy się z żoną, wzięliśmy kundelka na spacer. 8 dni później go adoptowaliśmy
Rudi miał wtedy 3.5 roku, jest wspaniałym psiakiem, uwielbiającym się bawić. Nazywamy go często "Szczęście", bo wystarczy wyjść na kilka minut z domu, żeby zaraz po powrocie do domu z Rudiego szczęście wylewało się uszami bo znów są wszyscy razem
Jako że te jego miski, pomimo gumowanej podstawy, jeżdżą po całej kuchni jak tylko Rudi próbuje coś zjeść lub się napić, to uznałem że trzeba to zamknąć w jakimś stojaku
Stojak został zrobiony z jesionowych klepek podłogowych. Najpierw klejonka na blat, później druga na nogi. Ta pierwsza została później lekko poszerzona. Trzeba było dość dokładnie wyznaczyć środki okręgów, żeby później te doklejki (których słoje są "w drugą stronę") były równo. Wyznaczone, później wycięte z użyciem frezarki.
Niestety, zdjęcia z tego początkowego etapu klejonki i wycinania kół gdzieś zniknęły w mrokach
Zachowały się za to kolejne:
Tutaj już z wyciętymi kołami i naciętym wpustem na nogi:
Prace nad nogami:
Szlifowanie:
Klejenie nóg:
Wyrównywanie krawędzi:
Szpachlowanko:
I wykończenie:
Efekt końcowy:
Rudi chyba zadowolony