I tak myślę o tych wszystkich festoolach, hammerach i nakladarkach klejów cisnieniowych
A ja zawsze myślę jak często tym ludziom obcina palce albo coś więcej?
Muszą mieć w tych firemkach częstą wymianę pracowników.
Z drugiej strony, fakt, po co nam jakieś strugnice, stoły montażowe? Podłogi nie mamy?