Z ta piłą na "wysokościach" to mnie lekko otrzepywało, po prostu już miałem wizję totalnego rozlewu krwi.
Robótka fajna. Tylko ja się pytam!!! Dlaczego takie rzeczy dzieją się bez mojej wiedzy w moim mieście?
Jednakże jako człowiek wielkiego serca i uważający się od zawsze za nad podziw wspaniałomyślnego jestem skłonny wybaczyć Ci to delikatne niedopatrzenie. Ba - idąc dalej, by potwierdzić moje niepodważalne przymioty, pozwalam Ci dalej wykonywać te delicje pod warunkiem niezwłocznego podzielenia się ze mną (a bezsprzecznie dzięki mnie także innym forumowiczom czym niechybnie zaskarbię sobie u siebie jeszcze większe samouwielbienie) I będzie mi z tym dobrze.
Także drogi nieznany ziomalu: Tak trzymaj.
A ja lecę po tabletki