Hej Pink zapomniałem dodać ostatni punkt w moim WYWODZIE - gmin, mimo, że nieumny to swoje pojęcie estetyki miał. Bo to i nie tylko ludowe twory, choć przaśne to swój urok mające. Patrzaj na anglosaskie "Windsory" co nawet do Bostonu i Teksasu zawędrowały i na ruch "Shakersów" - przecież to ludowość pełną gębą jest. A, że nie nasza...no cóż. Obywatelem Świata trza być! Pixelu jeden ty! (i to różowy).