Płyty meblowe/stolarskie/itd > Fronty

Odklejająca się folia

<< < (2/3) > >>

grzechu83:
No to tak: kuchnia ma ok 6-7 lat (kupiłem razem z mieszkaniem). Fronty są proste, bez "udziwnień", tylko fazowane krawędzie. Uchwyty są przykręcane. Generalnie nie robiłbym tego (cokolwiek miało by to być) sam, tylko bym to gdzieś zlecił. Jeden front "podratowałem", bo przy zmywarce odlazło prawie całkiem i nie dało się jej otwierać. Dałem klej pattex all in one i wyszło jako tako. Co ciekawe, jak podniosłem tą folię, to pod spodem nie było widać żadnego kleju - mdf był czyściutki, jak nowy. Na folii też nic nie było. Nie znam się za bardzo na płytach i szczerze mówiąc, to ten widok zasugerował mi, że może to jest jakoś "powlekane na gorąco", bez żadnego kleju? Choć po komentarzach widzę, że chyba jednak nie

Specu:
Tak. To jest klejone na gorąco. Kleju nie widzisz bo jest to bardzo cieńka warstwa. Związało mocno z mdfem i dlatego taka powierzchnia nie nadaje się pod ponowne oklejanie. Co z pewnością usłyszysz w pierwszym lepszym punkcie gdzue oklejają.

Qiub:
a kto sie ma bawic ;D no przecie nie ja czy ty ;D

pytal co by zrobic to dalem pomorski wiesmaku ;D sposoba.

a okleic by sie dalo tylko zamiast farby klej poli i gitara, ale trzeba to dobrze walkami rozjechac i sie nieco pop*****ic z tym.

wiem bo raz tak stara plyte meblowa testowalem.

fakt ze czasu wyjdzie tyle ze zarobisz na nowe gotowe i tylko skrecisz.

ogolnie to wszystko sie da pytanie czy masz tyle hajsu albo jestes poswiecic tyle czasu...

jedno z tych dwoch ;D

sposob z farba tez sprawdzony bo tez sie bawilem jakis czas temu bo koles mi powiedzial ze sie nie da tego zrobic.

to wyszlifowalem fronta, odpylilem, nitro, odplylic raz jeszcze.

na to farba bazowa ze spraya, wyschlo... znow szlif... znow szara bazowa zeby wyrownac resztki... znow szlif i na to bialy akryl szedl...
szlif i znow napylalem ... na to juz polerka i zanioslem kolesiowi ktory twierdzil ze sie nie da...

ale nie oszukujmy sie... kasy poszlo wiecej niz jakbys gotowy je**ny front kupil oklejony
czasu kilka godzin+ wiadomo czas na schniecie.

Mina kolesia od wiora bezcenna bo twierdzil ze sie NIE DA a ja mu udowodnilem ze jest w du**e...

I teraz pytanie... bo juz wiemy ze kuchnia twoja... pytanie czy masz czas i czy chce cie sie z tym pi***olic ;D

Bo na cala kuchnia jak ci tak wszystko odlazi na frontach to pojdzie od cholery.

Specu:
Q. Teoretycznie wszystko da się zrobić. Nawet śrubokrętem splanować deske. I mimo, że się da to najczęściej usłyszysz, że się nie da. Wszystko można tylko po co. A co do podkładu na taki front z wyschniętym klejem. Owszem. Trochę potrzyma. Ale jako wykonawca mebli zrobiłbyś komuś coś takiego ?

Qiub:
Aaaaa i tu widzisz

Jako wykonawca  sam dla siebie nie bo nie mam czasu sie pi***olic, taka smutna prawda. Wole zarobic za dzien tyle zeby miec na te fronty.
Z drugiej strony jak mialbym duzo czasu i robil po jednym majac sprzet? ku**a dawniej robili bo nie bylo materialu widzialem rozne cuda i do dzis to funkcjonuje

Jakp sprzedawca tez nie bo za ch*j bym nei zarobil.

Tak naprawde to chodzi tylko i wylacznie o to czy jest czas? Duzo czasu i czy sie nie okaze ze za swoja przerobiona godzine czy tam dniowke jest w stanie zarobic na taki front jak on chce. Bo jesli tak to ja osobiscie zlecilbym nowe fronty i z glowy zeby sie nie pieprzyc.

Jesli ma w ch*j wolnego czasu w dlugie zimowe wieczory ... to czemu ku**a nie?


Oczywiscie trza podkreslic ze to nie jest tylko tak sobie przeszlifowanie tylko dokladnie wykonana robota.
A do tego najlepiej miec szlifierke bebnowa zeby rowno brala, polerke, szlifierke reczna no i wiadomo jeszcze kilka gratow.


Teraz juz musi zapasc decyzja czy robi dla siebie zeby sobie podlubac czy zleca wykonanie i kreci tylko fronty. Cena ta sama!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej