Doznania smakowe są oczywiście indywidualne. Ja wsuwam żytni razowy na zakwasie od wielu wielu lat i czuję ogromny dyskomfort jak go czasami braknie. Córa też się przekonała i regularnie, namiętnie mi go podjada, perfidnie wyjadając to co najlepsze czyli piętki. To co wszyscy piszą - może mieć tydzień i jest cały czas smaczny, a nawet taki wolę, bo wtedy mniej go potrzebuję, aby brzusia rozpieścić. Jest dużo ekonomiczniejszy, bo jego tak sztucznie nie powiększysz powietrzem i innym syfem. Oczywiście pełno jest oszukańczych podróbek, ale prawdziwy smak jest tylko jeden - w różnych odcieniach, ale to są tylko odcienie, bardzo łatwy do odróżnienia od wszech otaczającego nas technologicznego piekarniczego syfu.
A starzy piekarze lub ich mądrzy młodzi uczniowie tudzież nasze babcie wiedzą, że ten chleb dopiero dojrzewa do pełnych wartości smakowych i zdrowotnych dopiero następnego dnia. I tak można by długo...
Oby długo.