Autor Wątek: Domowe zdrowe jadło  (Przeczytany 38963 razy)

Offline sarmik

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 74
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #240 dnia: 2020-11-05 | 21:29:05 »
Ano pigwy :)
Sześć ran ciętych i dwie kłute na paluchach. Wyglądam prawie jak stolarz pełna gębą  :)

Edit. Aj. Błąd. 3l. Na 6 to już tydzień bym musiał rypać z nożem.
« Ostatnia zmiana: 2020-11-05 | 21:30:44 wysłana przez sarmik »

Offline krzyś48

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3616
  • Wolność,kocham i rozumiem,wolności...
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #241 dnia: 2020-11-05 | 22:19:26 »
a pestki... to na co to ???
bo pigwa to rozumiem,tylko z pestkami nie trybię :P
ziarnko do ziarnka zbierze się dwa ziarka

Offline sarmik

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 74
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #242 dnia: 2020-11-05 | 22:23:34 »
A pestki się zalewa szpirytem, ze wodą, cukrem albo miodkiem, dodaje co kto lubi, cytrynkę, imbir, łychę nawet. I czeka się miesiąc. I ma się migdałowy napitek z nutką dodanego czegoś  ;)

Offline krzyś48

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3616
  • Wolność,kocham i rozumiem,wolności...
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #243 dnia: 2020-11-05 | 22:32:04 »
kurde ale to musi być ciężkie...chyba że naparstek :P
ziarnko do ziarnka zbierze się dwa ziarka

Offline sarmik

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 74
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #244 dnia: 2020-11-05 | 22:43:36 »
A skąd ciężkie 😁
Na jesień i zimę rewelacja ;) i grzeje lepiej niż cudza żona pod pierzyną hehe

Offline krzyś48

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3616
  • Wolność,kocham i rozumiem,wolności...
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #245 dnia: 2020-11-05 | 22:51:50 »
no to zarzuć skład mieszanki, to może co pomieszam :P
jak nie zastrzeżony ;D
ziarnko do ziarnka zbierze się dwa ziarka

Offline sarmik

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 74
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #246 dnia: 2020-11-05 | 23:44:12 »
A skąd zastrzeżony :)
Standardy wszędzie w googlu pt. Pestkówka. Robią to ludzie z pigwy, pigwowca, jabłek, śliwek, moreli, czereśni i czego tam się jeszcze da :) ja z pigwowca.

Próbowałem u kogoś standardowy przepis, czyli po szklanie pestek, wody, spirytu i cukru. Dla mnie za słodko nieco. Próbowałem też z imbirem z herbatka i choć nie przepadam za imbirem to stwierdzam, że coronę mogłoby to wygrzać chyba.
Ja autorsko pomieszałem nieco na oko 4 różne zestawy. Za miesiąc powiem co wyszło.
A w zestawach mam tak:
1. Standard tylko trochę cukru i trochę miodu. Ale tak, żeby cała szklanka nie była.
2. Jw. Plus sok z cytryny
3. Jw. Plus cytryna plus 0,3 łychy z biedry
4. 1 plus 0,3 bimbru robionego na bazie ducha puszczy. Przecudne smaki tam są, ale nie powiem jakie bo nie znam. Ktoś mi to przywozi i nie chce składu zeznać :)

No i zobaczę co wyjdzie.

Docelowo mam zamiar ten bimber i łychę dolać jeszcze do nalewki z pigwowca. W sensie, że to co mam też podzielić na kilka wersji.

Offline Fazi

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 725
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #247 dnia: 2020-11-26 | 08:33:34 »
Szanowni "Zadymiarze"
Wczoraj po raz czwarty odpaliłem moją prymitywną, ale "pur nature" wędzarnię i dokonałem drugiego podejścia do kiełbasy swojskiej.
Pierwszą trochę "upiekłosuszyłem", gdyż w ciula zrobił mnie zepsuty termometr, a ja głupi się nie zorientowałem.

Tym razem wyszła megaturbowyborna, tyle że od początku przygody mam problem z delikatnym osmoleniem produktów.
Wędzarnia mobilna skrzyniowa, olchowa 1,2 m wys. stojąca na ziemi - wkopany kanał ok 30 cm i palenisko.
Palę suchym bukiem z dodatkiem równie suchej jabłoni. Do tego dorzucam trochę mokrej olchy.
Temp. trochę szalała od 50 do chwilowych 90 stopni, ale raczej 75 średnia ok 3,5 godz.

Co mogę zrobić, aby uniknąć tego osmolenia.? Jadałem kiełbasę z dużo prymitywniejszych wędzarni i się nie brudziłem. :-\

I gwoli ciekawostki. Robię również ostatnio pasztety. Prościutkie i są zaaaaaje**ste.
Mięso z kurczaka i ok 25% watróbki plus dodatki.
Po prostu standard. Jednak jako, że unikam niezbędnego w pasztecie dodatkowego tłuszczu zwierzęcego to ograniczam się do masła w rozsądnych ilościach i tak piekę w foremkach. Pasztet wychodzi trochę kruszący się czyli za suchy.
Wtedy póki jeszcze ciepły miksuję go ręcznym blenderkiem podlanym dobrą oliwą z dodatkami na różne wariacje smakowe.
Wychodzi pysznie zamszowy i super smarowny. Do słoiczków i ....tylko to ostatnio wsuwamy najczęściej - na również własnym chlebku żytnio-razowym
Jest tylko jedna ogromna wada - strasznie szybko znika  ;D

Naprawdę polecam -  bo jest niesamowitą odskocznią od sklepowych "delikatesowych smaków", a wbrew pozorom wcale tak długo czasu na przygotowanie nie schodzi.
« Ostatnia zmiana: 2020-11-26 | 08:36:30 wysłana przez Fazi »

Offline Keram2504

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 332
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #248 dnia: 2020-11-26 | 08:42:11 »
Co mogę zrobić, aby uniknąć tego osmolenia.
Po wędzeniu parzymy wyroby. Stosujesz to?

Offline Fazi

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 725
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #249 dnia: 2020-11-26 | 08:48:06 »
Mięsa oczywiście tak, ale kiełbachę chyba grzech :)

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #250 dnia: 2020-11-26 | 08:50:05 »
Dymisz suche produkty i wygrzane w pierwszej fazie bez dymienia? Dym może się swobodnie wydostawać, czy się kisi? Mokrego drewna nie daję bo nie rozumiem po co (poza gałązką jałowca czy innego świerka, jak mnie najdzie).

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2880
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #251 dnia: 2020-11-26 | 08:51:25 »
Za mokro  i za gorąco .

Za nim zaczniesz wędzenie  jest etap podsuszania kiełbasy .
Spróbuj też sposobu . Jak nabijesz    mokry flak na lejek nabijarki  to go ściśnij ręką , by wysączyła sie  z niego  woda .
W wędzarni nie przekraczaj 50* i do tego musi być przepływ dymu ( ciąg ) bo się kisi i wilgoć osiada ze  smołą na wyrobach . Pod koniec  wedzenia możesz podnieść temperaturę tzw . pieczenie , lub nie i dajesz do gorącej  wody . Jak dobrze zrobiłeś woda wtedy nie powinna się zbytnio zabarwić , co świadczy o braku osadu  "smoły" na wyrobach .

Smacznego :)

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #252 dnia: 2020-11-26 | 08:56:48 »
Parzenie kiełbasy to zbrodnia (poza białą). Dopiero jak sobie powisi na kołku kilka tygodni, wyschnie prawie na wiór to wtedy jest idealna do żurku =)
Temperatura zależy od preferencji, też lubię na gorąco wędzić. Nawet bardzo gorąco. Dla siebie robię, więc mi nie szkoda kg straconych z wodą :)

Offline Keram2504

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 332
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #253 dnia: 2020-11-26 | 09:04:34 »
Parzenie kiełbasy to zbrodnia
Są różne szkoły w tej kwestii. Gusta mamy różne. :)

Offline Fazi

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 725
Odp: Domowe zdrowe jadło
« Odpowiedź #254 dnia: 2020-11-26 | 09:06:22 »
No tak. Starałem się osuszać parę godzin przed włożeniem.
Faktem jest, że temperaturę regulowałem także uchylaniem daszku, ale jak była moja założona to kisiłem w dymie. Co prawda konstrukcja nie jest szczelna i dym sobie pyrka szczelinami, ale myślałem, że tak ma być ??? :). Przynajmniej tak widziałem lata temu na wsi. Ludziska przykrywali workami płóciennymi. Co ciekawe wychodziła ładna i pyszna wędzonka, ale może wtedy nie do końca się przyglądałem samemu procesowi.
Dzięki w takim razie ogromne, parę wskazówek mam i "rzut świąteczny" będzie lepiej przygotowany.

PS. Jelita oczywiście po płukaniu wyciskałem.
Kiełbasa faktycznie się trochę pociła ::)
"Trochę mokrego" daje więcej dymu - tak mi doradzali koledzy wychowani od dziecka ze świniobiciem.
« Ostatnia zmiana: 2020-11-26 | 09:09:00 wysłana przez Fazi »