HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! > Hobby
Duchowe choroby nie do wyleczenia czyli motoryzacja
akwastolarz:
Rozumiem spalony. Zdarza sie, ale jak widzę auta pochowane za stodołami pod drzewami, gdzie kury znoszą jajka to trochę żal. Niektóre modele aut są w ilości kilku-kilkunastu sztuk na świecie a zawsze się znajdzie jakiś Janusz co zrobi z niego kurnik.
kerry:
--- Cytat: duch_gdansk w 2019-05-06 | 07:17:31 ---Do mojej roboty trafił Diablo po ostrej dewastacji
--- Koniec cytatu ---
DOBLO :)
bluessy:
Po ilu fikołkac wymienasz gumy w Camaro? starałam się o tym zapomnieć.....ale mi przypomniałeś o
drifcie >:(. kosztowna sprawa..tak samo, jak stolarstwo 8). Zazdraszczam ślizgania , ale tak pozytywnie :)
duch_gdansk:
Wykręcenie paru bączków, objechanie czasem ronda bokiem to nie drift, to tylko zabawa. Jak sobie podsumuję moje byłe wózki to wychodzi że tylne opony były zawsze istotnym kosztem ;D, dlatego szuka się używek w sensownym stanie. Najwięcej gumy mi niszczyła dobita Beemka e36 318IS z elektroszperą. Pamiętam jak w chyba w 2010r wracałem ze zlotu z Wrocławia Camaro, opony tak dojechałem w czasie nocnych zabaw że druty sterczały, oczywiście cała droga deszcz, wrażenia bezcenne. Więcej takiej głupoty nie popełniłem.
duch_gdansk:
--- Cytat: kerry w 2019-05-06 | 13:48:37 ---
--- Cytat: duch_gdansk w 2019-05-06 | 07:17:31 ---Do mojej roboty trafił Diablo po ostrej dewastacji
--- Koniec cytatu ---
DOBLO :)
--- Koniec cytatu ---
Eeee, nie, jednak Diablo ;D, przynajmniej tak wnioskuję po cenach używanych części, chyba że do Doblo używane drzwi kosztują 2-3 tysie papiera :o ;D ;D ;D
Nawigacja
Idź do wersji pełnej