WOW jestem pod wrażeniem tego noża : D Super wyszedł - zazdroszczę.
Jak wspominałem tam wyżej nie posiadam zdjęć moich wieszaków - skasowały się gdy tablet umarł - a ciotka daleko i nie mam z nią kontaktu. Znam całkiem dobrze całą teorię wytwarzania noży nie mam jednak za zbytnio jak się do tego zabrać z powodu braku miejsca na zorganizowanie kuźni. Jedynie czasu mam nawet sporo - ale co z tego.. niemniej zachęcam wszystkich aby sobie nóż wykuli! Później jest jeszcze cała masa zabawy z rękojeścią - żywica, piny, odpowiednie drewno i oczywiście ozdoby. Można coś wytrawić, wygrawerować, wyrzeźbić albo nawet emalią lub niello się pobawić hah sama radość. Nożownictwo to prawdziwa sztuka - nie lubię tych angielskich określeń, jesteśmy w pięknym kraju i mamy własne słowa : P
Ktoś pytał o palenisko - serio to żadna filozofia temat wałkowany od lat na yt masa filmów no głównie po ang - ale napiszę co ja wydumałem. Potrzeba nam rury o średnicy takiej jak suszarka do włosów, której nam nie szkoda i poświęcimy ją w słusznym celu jako nowoczesny miech ^^ . Od tej rury odcinamy kawałek mniej więcej 6cm i tniemy wzdłuż ale nie do końca - zostawiając pasek metalu w kształcie okręgu z jednej strony. Pozostałą rurę (długość 40-50dm w zupełności wystarczy) trzeba zamocować w glinie na podstawie z cegieł (aby było wyżej i wygodniej niż palenisko umiejscowione bezpośrednio na ziemi). Mocujemy ją poziomo tak aby koniec stykał się z wyciętym 6cm fragmentem rury ustawionym pionowo w centrum przyszłego paleniska. Na górę kładziemy sitko do mielenia mięsa - wiecie takie z otworami. Wszystko gliną uszczelniamy. Takie palenisko w zupełności wystarczy na początek i kosztuje grosze. Wstawię rysunek poglądowy sporządzony w znanym programie graficznym: