U mnie to starsza historia,bi jeżdżę w zasadzie od 30 lat tylko miałem przerwę jak się ożeniłem ,bo kasa,bo dzieci bo to bo tamto.Ale 11 lat temu wróciłem i od tej chwili właściwie bez przerwy.No prawie,bo się w 2011 połamałem i rok trzeba było odpuścić.