Kornikowo - Forum stolarskie
HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! => Hobby => Wątek zaczęty przez: kewlys w 2019-08-26 | 15:32:22
-
Jest na forum ktoś, kto również kolekcjonuje monety? Jeśli chodzi o mnie, to mam chyba z 6 klaserów, ale ja to robię czysto hobbistycznie, nie zarobkowo, więc nie mam jakichś mega cennych okazów. Bardziej monety obiegowe, czasami okolicznościowe. Zaczęło się w podstawówce od jakichś znalezionych chyba u babci drobnych monet z różnych krajów. Potem rodzinka dokładała kolejne i kolejne, znajomi też, znajomi znajomych i tak się uzbierało :).
Jakby komuś zalegały, to również chętnie przyjmę :)
-
Ja zbieram, gdzieś w okolicy pierwszego dostaje zapas ale mało co mi zostaje pod koniec miesiąca. Mówisz żeby w klasery kłaść to więcej zostanie?
-
Heh, to proponuję pobierać w banknotach :). Monety zawsze sie gdzies zawieruszą :).
-
Ooo, jak miło :D Również kolekcjonuję monety, ale nie mam na razie zbyt pokaźnych zbiorów. Ostatnio wkręciłem się w srebrne monety bulionowe i mam plan, żeby kupować kilka sztuk co miesiąc. Jakoś nie potrafię oszczędzać, a jak już się kupi no to te kilka stówek zostaje. Może się coś nazbiera w końcu :D
-
Cześć. Widzę że są i kolekcjonerzy monet:). Moja wkrętka od początku to monety Polskie od WW1 do końca PRL.
Po denominacji zbieram już tylko 2( niestety wycofane) i 5 okazyjne.
Piszcie jak macie coś ciekawego. Pozdrawiam
-
Ja zbieram, gdzieś w okolicy pierwszego dostaje zapas ale mało co mi zostaje pod koniec miesiąca. Mówisz żeby w klasery kłaść to więcej zostanie?
Nie tyle więcej zostanie, co potomni na tym skorzystają:)
-
ja za dzieciaka zbierałem stare jedno złotówki, te alu, na początku zbierania bawiłem się nimi, układałem sobie w słupki po 10 sztuk rocznikami, złotówek przybywało bo potrafiłem czasem cały dzień po wszystkich sklepach w okolicy chodzić i rozmieniać pieniądze na złotówki, miały mniejszą wartość niż teraz 1gr :) przez kilka lat uzbierałem ich z pół wielkiego wora :) ukladałem z nich tory dla samochodów, czasem cała podłoga w pokoju była wyłożona monetami :) mówią że za komuny bieda była a u mnie kasa po podłodze się walała :)
Pamiętam jak miałem ich ze 20 tys przyszedł wujek i powiedział że wymieni się ze mną, da mi kase w papierku i da 2 razy więcej niż mam tych złotówek, potrzebował je jako podkładki do przybijania papy bo taniej wychodziły :) takie czasy :) oczywiście nie zgodziłem się ,
mineło kilka lat, przestałem się nimi bawić a siostra ślub miała, zatargałem ten worek pod kościół i rzucałem nimi na szczęście młodej parze :) zbierali młodzi, świadkowie, inne dzieciaki, po 15 minutach przyszła moja matka żebym nie rzucał bo nie nadążają zbierać a na sali obiad stygnie, to ja grzeczny synek dobrze mamusiu już nie będę, brałem worek szedłem miedzy gości z drugiej strony i znów kilka garści sypałem, :) 40 minut zbierali a zbierało ze 20 osób ;D
echhh fajne to były czasy, po co to było zmieniać ? człowiek spokojniej żył, bez pośpiechu i worek pieniedzy miał ;D
-
ja za dzieciaka zbierałem stare jedno złotówki, te alu, na początku zbierania bawiłem się nimi, układałem sobie w słupki po 10 sztuk rocznikami, złotówek przybywało bo potrafiłem czasem cały dzień po wszystkich sklepach w okolicy chodzić i rozmieniać pieniądze na złotówki, miały mniejszą wartość niż teraz 1gr :) przez kilka lat uzbierałem ich z pół wielkiego wora :) ukladałem z nich tory dla samochodów, czasem cała podłoga w pokoju była wyłożona monetami :) mówią że za komuny bieda była a u mnie kasa po podłodze się walała :)
Pamiętam jak miałem ich ze 20 tys przyszedł wujek i powiedział że wymieni się ze mną, da mi kase w papierku i da 2 razy więcej niż mam tych złotówek, potrzebował je jako podkładki do przybijania papy bo taniej wychodziły :) takie czasy :) oczywiście nie zgodziłem się ,
mineło kilka lat, przestałem się nimi bawić a siostra ślub miała, zatargałem ten worek pod kościół i rzucałem nimi na szczęście młodej parze :) zbierali młodzi, świadkowie, inne dzieciaki, po 15 minutach przyszła moja matka żebym nie rzucał bo nie nadążają zbierać a na sali obiad stygnie, to ja grzeczny synek dobrze mamusiu już nie będę, brałem worek szedłem miedzy gości z drugiej strony i znów kilka garści sypałem, :) 40 minut zbierali a zbierało ze 20 osób ;D
echhh fajne to były czasy, po co to było zmieniać ? człowiek spokojniej żył, bez pośpiechu i worek pieniedzy miał ;D
Mery, to się nazywa dobra wspominka z wesela:). W tym worku to miałeś pewnie jakieś perełki ale kto by się wtedy tym przejmował. U mnie przygoda się zaczęła od znalezienia garści monet na strychu opuszczonego domu. Masz rację, kiedyś żyło się spokojniej ale i ludzie mieli mniejsze potrzeby. Nic straconego ,zacznij znów zbierać monety:)