dokladnie ... najlepsza terenowka utopisz i najlepszy ciagnik.
jak zna sie swoje mozliwosci i samochodu to juz pol sukcesu...
drugie pol sukcesu to znajomosc drogi tudziez terenu.
bo ziemia ziemi nie rowna a i trza wiedziec ze bardzo sprawnie mozna na gorce wyje**c orzela na MTkach na lisciach niz na blocie.
Sam kiedys widzialem jak koles zadowolony GRem... no kilkuletnim odpicowanym stwierdzil ze opon nie bedzie w blocie upi***alal tylko z gorki zjedzie po lisciach
a my otwarlismy sobie piwka, odpalilismy fajeczku i patrzylismy jak kolo ladnie jak po lodzie zjezdzal z gorki. zaliczyl kilka mniejszych drzewek, dacha a jego swiezo zapolerowany gr wygladal gorzej niz po wojnie
jezdzic kazdy potrafi... ale ci w terenie musza myslec bo czasem wyciagniecie czegos z bagien to nie lada wyzwanie.
ja seicento mam na ramie... no ale juz polonez to samonosne dla wygody, nowka szeroki tez samonosny.
zostaje rubicon z tych nowych na ramie, koles w salonie mowil ze tylko po**by biora rubicona i to jeszcze sahare. otyly, ciezki, wulgarny, twardy, nie na asfalt ale do terenu mowi ze majstersztyk.
sahare mozna ponoc dodatkowo fabrycznie na moparze dowalic roznymi dupcami. blotne swiry powinny byc mocno usmiechniete jezdzac nim.
jezdzilem kilka dni jednym z ostatnich defenderow... to samo... bieda, twarde, ch*jowe... ale w terenie radzi sobie dobrze ... no i alu czego mi brakuje w moich.