Czy zabicie bezbronnej zwierzyny daje wam radość?
A czym się różni zabicie dzika/sarny od zabicia kury/świni/krowy? Sorry ale takie argumenty trochę zalatują hipokryzją. Poza tym myślistwo to troszkę bardziej złożony temat. To nie tylko pozyskiwanie mięsa, ale również odstrzały sanitarne, regulacja populacji. To koła łowieckie płacą odszkodowania rolnikom za straty wyrządzone przez dzikie zwierzęta.
Nie wiem czym się różni boi nie zabiłem - może mi wyjaśnisz? Co to są te "koła łowieckie" i ile płacą?
Jaki to złożony temat - mam kasę, mam kumpli którzy mnie wprowadzą (szkolenie), zapiszę się do tego "koła", zapłacę składki, kupię to na co mnie stać i jadę sobie postrzelać
. No ale po co na strzelnicę, skoro można zabić - tak zabić zwierzę które tak jak człowiek czuje. Może postaw się w sytuacji, że to Ty staniesz się celem - przecież co za różnica czy Ciebie, sarnę czy świnię się zabije. No fakt, z Ciebie nie pozyska się mięsa, ale może będą inne korzyści.
Bez odpowiedzi, za dużo nas różni - Wesołych Świąt.