Napisanie, nawet nie bezposrednie, że masz hobby pozwalajace na przelewanie krwi zwierząt (ssaków), wydaje sie pomyslem wielce ryzykownym. Cos jak mięsarstwo wśrod wedkarzy, choć i filozofia no kill wzbudza liczne kontrowersje (poharatac wyciagnac i wypuscić). Niestety metoda tradycyjna ktorą uprawiasz nie zastepuje naturalnej selekcji. Wydaje się tylko ciekawostką. Czytalem, owszem o tym sposobie lowieckim i o tym co sie dzieje ze zwierzeciem zarowno po postrzeleniu strzale z łuku jak i z broni palnej. pierwszy sposob trąci karolem mayem lub j.f.cooperem. drugi pasuje do eksterminacjj na masową skalę. Tyle, że kiedys chodzilo o przetrwanie, a teraz, to sam nie wiem.
Wycinanie drzew w koncu też nosi znamiona pewnego rodzaju eksterminacji.
W każdym badź razie słabo.