Coś tam kiedyś jeździłem, teraz mniej, ale z perspektywy km, znalazłem dla siebie najlepsze rozwiązanie.
Mianowicie, góral na semi slickach (kilka lat ujeżdżam Geax Mezcal), z przodu korba na 3 tarcze, największa 44 albo 48z (52 nie testowałem), a z tyłu 9rz, 11z najmniejsza tarcza. Wtedy zależnie od terenu, siły i możliwości dozujesz sobie emocje. W lesie pedałujesz jak chomik, a na asfalcie lecisz jak na kolarce.
Film "Bez hamulców" oglądałem kilka razy z wypiekami na twarzy, napalałem się na ostre koło, ale jednak wizje groźniejszych wywrotek, niż te które przeżyłem, trochę mnie ostudziły
![UĹmiech :)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/smiley.gif)
Miałem też rower stacjonarny, ale niestety nie przypadł mi do gustu, brak powietrza, brak widoków, dla mnie to było coś roweropodobnego
![MrugniÄcie ;)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/wink.gif)